Anulowali mandat burmistrzowi. Były wójt uniewinniony, komendant skazany

Mariusz Ch., były wójt gminy Słupsk, a obecnie prezes słupskiego PGK oraz Marek F., komendant straży gminnej w Słupsku, zostali oskarżeni o przekroczenie uprawnień na rzecz burmistrza Sokółki - Stanisława M., któremu w 2010 roku fotoradar zrobił zdjęcie w Lubuczewie.

Były wójt Mariusz Ch. miał wpłynąć na komendanta, by ten odstąpił od kary. Ostatecznie zamiast 100 zł mandatu i dwóch punktów karnych burmistrz Sokółki dostał jedynie pouczenie. Sprawa wyszła na jaw, gdyż burmistrz był podsłuchiwany przez służby w śledztwie dotyczącym jednej z inwestycji na terenie tego miasta. Nagranie dowodzi, że poprosił on wójta o pomoc latem 2010 roku, po czym otrzymał telefon z pocieszeniami i zapewnieniami od komendanta.

Prokuratura Okręgowa w Łomży na podstawie nagrań oskarżyła wójta Mariusza C. i komendanta straży Marka F. o przekroczenie uprawnień. Pierwszy z nich miał wydać bezprawne polecenie zamiany mandatu na pouczenie, drugi - je wykonać.

Oskarżeni i obrońcy żądali uniewinnienia, natomiast prokurator zażądał dla Mariusza Ch. 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz 2 tys. zł grzywny, a dla Marka F. roku i 2 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata oraz tysiąc zł grzywny.

W środę Sąd Rejonowy w Słupsku uniewinnił jednak byłego wójta od zarzutów, nie dopatrując się z jego strony przekroczenia uprawnień i działania przez to na szkodę gminy.

- W czasie rozmowy telefonicznej między wójtem i burmistrzem Sokółki ani razu nie padło stwierdzenie, że wójt deklaruje załatwienie tej sprawy oraz, że burmistrz nie zostanie ukarany - cytuje uzasadnienie sędziego Daniela Żegunia "Dziennik Bałtycki".

Ukarany został za to komendant straży gminnej Marek F., którego sąd skazał na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 500 zł grzywny. Komendant musi pokryć także koszty sądowe w wysokości 1150 zł.

Jak uznał sędzia, komendant przekroczył swoje uprawnienia, gdyż odstąpił od ukarania burmistrza Sokółki, mimo że ten nie złożył w sprawie kary pełnych wyjaśnień. Według sądu komendant nie powinien ani kontaktować się z burmistrzem Stanisławem M., ani wskazywać mu, jak ma się zachować w prowadzonym postępowaniu wykroczeniowym. W ocenie sądu, w ten sposób podważył on autorytet władzy samorządowej.

Wyrok nie jest prawomocny. Marek F. zapowiedział apelację, bo - jak powiedział - "czuje się niewinny". Nie wiadomo, czy od orzeczenia odwoła się oskarżająca w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Łomży. W środę w słupskim sądzie nie było jej przedstawiciela.

Były wójt gminy Słupsk ma już na swoim koncie jeden prawomocny wyrok w innej sprawie. W lutym 2012 roku został bowiem zatrzymany przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu. Badania alkomatem wykazało wówczas blisko promil alkoholu w wydychanym powietrzu.

Niedługo po zdarzeniu zamieścił na stronie internetowej gminy oświadczenie, w którym napisał, że "popełnił niewybaczalny błąd wsiadając do samochodu po spożyciu alkoholu" i przeprosił za swoje zachowanie.

W lipcu 2012 roku słupski sąd uznał go za winnego i skazał na 6 tys. zł grzywny, wpłatę 2 tys. zł na rzecz Fundacji Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej oraz roczny zakaz prowadzenia samochodów. Wyrok uprawomocnił się 3 października 2012 r.

Wojewoda pomorski Ryszard Stachurski wezwał wówczas radnych, by odwołali Mariusza Ch. z zajmowanego stanowiska. Jednakże zarówno podczas październikowego, jak grudniowego głosowania radni opowiedzieli się przeciw wygaszaniu mandatu wójta. Wówczas pod koniec grudnia 2012 r. wojewoda wydał zarządzenie zastępcze odwołujące Mariusza Ch. z jego stanowiska.

Były wójt nie był jednak długo na bezrobociu, od 1 stycznia 2013 roku jest bowiem prezesem komunalnej spółki Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, której jedynym udziałowcem jest miasto Słupsk. Mariusz Ch. wygrał konkurs na to stanowisko w grudniu 2012 roku.

Sąd uniewinnił byłego wójta gminy Słupsk i ukarał komendanta Straży Gminnej:

Autor: dp/par / Źródło: Dziennik Bałtycki, TVN24 Pomorze, PAP