- Dziś rano zatrzymano 7 osób, które mogą mieć związek ze styczniowym napadem na pociąg w Gdańsku – poinformowała gdańska policja. W najbliższych godzinach może dojść do kolejnych zatrzymań.
- Nad ranem doszło do zatrzymania 7 osób, które mogą być związane z atakiem na pociąg relacji Elbląg - Gdynia, do którego doszło 17 stycznia. Będą przesłuchiwani – informuje kom. Maciej Stęplewski z biura prasowego Komedy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Jak dodaje, funkcjonariusze nie wykluczają, ze w najbliższych godzinach dojdzie do kolejnych zatrzymań.
- To dla nas sprawa priorytetowa. Wszystkie zatrzymane osoby są związane ze środowiskiem pseudokibicowskim - mówi.
O zatrzymaniach poinformowały rano Fakty RMF FM.
Przesłuchali 11 osób, wszystkich wypuścili
Do tego pory w związku zatakiem na pociąg zatrzymano i przesłuchano 11 mężczyzn,ale żaden z nich nie usłyszał zarzutów. Wszyscy zostali wypuszczeni na wolność, bo - jak tłumaczyli policjanci - zabrakło wystarczających dowodów.
- Zarówno poszkodowani, jak i zatrzymani nie chcą współpracować z policją - mówiła komisarz Joanna Kowalik-Kosińska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku.
Z informacji tvn24.pl wynika, że pięć najciężej pobitych osób odmówiło rozmów ze śledczymi, deklarując to również w oficjalnych protokołach.
Ale taka decyzja pobitych nie oznacza końca śledztwa. Policjanci z pionu dochodzeniowego przeglądali nagrania z monitoringu na dworcach, przesłuchiwali świadków, analizowali też dane np. z telefonów komórkowych.
W pociągu jechał kibic Lechii
Jak dowiedział się wcześniej portal tvn24.pl, napaść była precyzyjnie zaplanowana. W pociągu jechał kibic Lechii Gdańsk, którego zadanie polegało na obserwacji kilkunastu fanów konkurencyjnej Arki Gdynia, podróżujących na galę MMA. We wcześniej wybranym miejscu pociągnął za hamulec bezpieczeństwa, unieruchamiając pociąg. Kilkudziesięciu kolegów najpierw obrzuciło pociąg kamieniami, następnie wdarło się do środka. Gwałtowna bójka trwała około minuty, w jej efekcie pięciu kibiców Arki Gdynia trafiło do szpitali.
To wydarzenie jest częścią wojny pomiędzy kibolami Lechii i Arki. W październiku ubiegłego roku doszło do gigantycznej "ustawki", czyli umówionej wcześniej bijatyki kiboli. Według ocen policji wzięło w niej udział nawet ponad 100 osób. Od tamtej pory miało miejsce kilka mniejszych incydentów, aż do kulminacji, czyli napaści na pociąg.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/r / Źródło: TVN24 Pomorze