Przez miesiąc mieszkańcy gdańskiej dzielnicy Łostowice mogli zabrać głos w sprawie kościoła, który ma stanąć w ich sąsiedztwie. Ankietę wypełniły jednak zaledwie 352 osoby.
W miejscu, gdzie powstać ma kościół abp Głódzia, stoi obecnie kaplica z 14-metrową wieżą. Według planów kurii, nowa świątynia ma mieć ponad 40 metrów wysokości. Aby powstała, radni muszą wyrazić zgodę na zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Uznali, że zanim podejmą decyzję, zapytają o zdanie mieszkańców dzielnicy.
To nie referendum
Konsultacje społeczne w tej sprawie ruszyły 15 kwietnia. Po miesiącu głos w sprawie przyszłości kościoła zabrały jednak zaledwie 352 osoby, czyli 21 proc. z ponad tysiąca sześciuset uprawnionych.
- Dla nas to i tak bardzo dobry wynik. Cieszymy się, że mieszkańcy Łostowic chcieli wyrazić swoją opinię. To bardzo cenne i ważne, ponieważ będzie miało wpływ na przyszłe zagospodarowanie tego terenu – zapewnia Piotr Kowalczuk, zastępca przewodniczącej zespołu konsultacyjnego.
Jak mówi, w przypadku konsultacji nie możemy mówić o reprezentatywności. Nie jest to też referendum, więc liczba głosów nie świadczy o ważności całej procedury. - To, czy zdanie mieszkańców ostatecznie przeważy przy podjęciu decyzji o zagospodarowaniu terenu, pozostawiamy radnym. To oni zdecydują, co jest najlepszym wyjściem - dodał.
„Będzie powstawać 20 lat”
- Dla mnie najważniejsze jest rozwiązanie tego sporu i decyzja co dalej. Najbardziej podoba mi się to, że oprócz pytań zamkniętych znalazło się także miejsce na sugestie głosującego. To bardzo dobrze, że możemy wyrazić wszystko, co chcielibyśmy powiedzieć – mówił Łukasz, mieszkaniec biorący udział w konsultacjach.
Według niego frekwencja była mała, bo ludzie są wygodni. - Wiadomo, że lepiej by było, gdyby komisja chodziła po domach - dodał.
- Chciałabym, aby ostateczne rozwiązanie tej sprawy nie odbiegało za bardzo od założeń planu zagospodarowania przygotowanego przez miasto. Wieża nie powinna być większa niż 14 metrów – mówiła Julita, która również wzięła udział w konsultacjach ostatniego dnia.
Według innej mieszkanki, 14 metrów jest wystarczające, ale teren i tak powinien zostać wykorzystany do zupełnie innych celów niż budowa kościoła. - To będzie kolejne sanktuarium, które pewnie będzie powstawać 20 lat, a ludzie nie głosują, bo może stracili już nadzieję na to, że to cokolwiek zmieni – mówiła.
Po miesiącu głosowania
Konsultacje przybrały formę bardzo podobną do głosowania. Ankiety składane były do zapieczętowanych urn, wystawionych w pobliskim gimnazjum nr. 4. W czwartek, po zakończeniu głosowania urna z kartami została komisyjnie zaplombowana, a niewykorzystane druki - zabezpieczone. Wyniki ankiety poznamy w piątek, po komisyjnym zdjęciu plomb, otwarciu urny i podliczeniu głosów.
W konsultacjach mógł wziąć udział każdy pełnoletni mieszkaniec dzielnicy.
Prezydent Gdańska przekaże wyniki konsultacji radzie miasta na najbliższym posiedzeniu, które przypada 23 maja. Wyniki konsultacji nie będą jednak wiążące.
Konsultacjami objęci byli mieszkańcy ulic: Hokejowej, Kielasa, Kolarskiej, Łuczniczej, Łyżwiarskiej, Narciarskiej, Ofiar Grudnia 70', Olimpijskiej, Piłkarskiej, Podleckiego, Saneczkarskiej, Stylowej, Szermierczej, Tenisowej, Wielkopolskiej od nr 63, Współczesnej i Żeglarskiej.
Kontrowersje wokół kościoła
Budowa świątyni na Łostowicach od początku budziła kontrowersje. Mieszkańcom nie podobał się plan zbudowania kościoła zbyt blisko bloków. Protestowali przeciwko projektowi, który zakłada, że świątynia ma być niemal trzykrotnie wyższa od pozostałych budynków w okolicy.
Gdańscy radni byli też niezadowoleni z decyzji prezydenta Adamowicza, który przekazał archidiecezji teren pod budowę kościoła z 99-procentową bonifikatą.
Koszt przygotowania konsultacji to 30 tys. zł.
Autor: ws/roody/k / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24