Trójmiasto

Trójmiasto

Udawany atak terrorystyczny w szkole. Posadę straciła dyrektorka, a teraz też komendant policji

Komendant policji w Barczewie został odwołany ze stanowiska - poinformował mł. asp. Tomasz Markowski z olsztyńskiej policji. To konsekwencja udawanego ataku terrorystycznego przeprowadzonego w szkole podstawowej. Nie wszyscy uczniowie wiedzieli, że to jedynie ćwiczenia i część z nich wpadła w panikę. Policja początkowo twierdziła, że o ćwiczeniach nie wiedziała. Jak się później okazało, pismo od dyrekcji w tej sprawie trafiło do jednostki kilka dni przed planowaną akcją.

Nikola tonęła w sopockim aquaparku, zmarła w szpitalu. Wyroki dla nauczycielki i ratownika

Sąd Rejonowy w Sopocie wydał wyrok w sprawie śmierci ośmioletniej Nikoli w sopockim aquaparku. Dziewczynka w maju 2014 roku była na wycieczce szkolnej z grupą około 40 osób. Nagle zauważono, że tonie. Na pomoc ruszyli ratownicy. Dziewczynka trafiła do szpitala, gdzie niestety zmarła. Po pięciu latach kierowniczka wycieczki Danuta M. i kierownik zmiany ratowników Patryk M. zostali skazani.

"Związek zawodowy 'Solidarność' odpiłował Lenina, to i tablice odbierze"

Europejskie Centrum Solidarności nie zgadza się na wydanie Tablic z 21 postulatami Sierpnia '80 Narodowemu Muzeum Morskiemu. - Takie mówienie, że my ich nie oddamy, ja powiem krótko: związek zawodowy "Solidarność" odpiłował Lenina, to i tak samo tablice odbierze. W ECS pani Dulkiewicz i pan Kerski mogą mieć tysiąc oryginalnych tablic, a i tak zawsze będą wyrobem czekoladopodobnym - powiedział dziennikarzom Piotr Duda, przewodniczący "S".

Śledztwo po udawanym ataku terrorystycznym w szkole. Dyrekcja i policja pod lupą prokuratury

Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ wszczęła śledztwo po udawanym ataku terrorystycznym w szkole podstawowej w Barczewie. Nie wszyscy uczniowie wiedzieli, że atak to jedynie ćwiczenia i część z nich wpadła w panikę. Teraz śledczy wyjaśnią, czy dyrekcja placówki i miejscowy komisariat policji nie dopełniły obowiązków przy zapewnieniu bezpieczeństwa uczniom. Dyrektorka już wcześniej została odwołana ze stanowiska.

Przyszli na imprezę, zostali stratowani. Wyrok za koszmar na studenckich otrzęsinach

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wydał wyrok w sprawie tragedii na imprezie studenckiej w 2015 roku. Podczas otrzęsin na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy stratowanych zostało troje studentów. Na kary od sześciu miesięcy do roku więzienia w zawieszeniu skazane zostały trzy osoby, które - zdaniem sądu - w jakimś stopniu przyczyniły się do tragedii. Czwarty oskarżony, były prorektor uczelni, został uniewinniony. Wyrok jest nieprawomocny.

Szymon Hołownia ogłasza start w wyborach prezydenckich

Do wyścigu o fotel prezydenta stanął kolejny kandydat. Szymon Hołownia, dziennikarz, publicysta i były współprowadzący program "Mam Talent" w telewizji TVN swoją decyzję ogłosił w Gdańsku. - Nie wesprą mnie partyjne przelewy, struktury, machiny, wielki biznes. Nie potrzebuję ich, bo mam was - mówił do zgromadzonych.

"Upadłyśmy, krzyczałam z tą dziewczyną, ale ona w pewnym momencie przestała...". Piekło nie zabawa

Brakowało wszystkiego. Powietrza, żeby wziąć oddech. Miejsca, by postawić kolejny krok. Kogoś, kto zapanowałby nad tłumem. Cztery lata po tym, jak podczas studenckiej imprezy w Bydgoszczy stratowano trzech studentów, sąd ma skazać winnych tej tragedii. Na ławie oskarżonych siedzą cztery osoby. Żadna z nich nie chce wziąć odpowiedzialności za "koszmar, który nigdy nie powinien się odbyć". We wtorek wyrok w tej sprawie wyda Sąd Okręgowy w Bydgoszczy.

Zarzuty i areszt dla przemytników. "Możliwe nowe wątki w tej sprawie"

Gdański Sąd Rejonowy wydał w piątek późnym wieczorem nakaz tymczasowego aresztowania zatrzymanych przez Centralne Biuro Śledcze Policji i Krajową Administrację Skarbową, podejrzanych o przemyt kokainy. Prokuratura postawiła im zarzuty między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i przemytu do Polski 1859 kilogramów kokainy wartej około 2,2 miliarda złotych.

Spór o Tablice z 21 postulatami. Dyrektor ECS: nie oddamy ich

Europejskie Centrum Solidarności nie wyda Tablic z 21 postulatami ze strajku w sierpniu 1980 r. w Stoczni Gdańskiej - poinformował na piątkowej konferencji Basil Kerski, dyrektor ECS. O ich zwrot wystąpiło Narodowe Muzeum Morskie, które chce je pokazać na wystawie w Sali BHP Stoczni Gdańskiej.

Były poseł zginął na przejeździe kolejowym. "Sto metrów od swojego domu"

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku na przejeździe kolejowym w miejscowości Biały Bór koło Grudziądza, w którym zginął były poseł Platformy Obywatelskiej Janusz Dzięcioł. Kierujący osobowym citroenem zderzył się z pociągiem relacji Toruń - Grudziądz. Jak informuje Karol Jakubowski z PKP Polskie Linie Kolejowe, kierowca wjechał na przejazd pomimo czerwonych świateł. - Na wskazanie przyczyn i okoliczności jest jeszcze zbyt wcześnie - mówi Andrzej Kukawski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Nie zbadali 8-latki z podejrzeniem zgwałcenia. Dyrektor szpitala: zawiodły procedury

8-latka miała zostać zgwałcona przez nastolatka. Razem z matką szukały pomocy w szpitalu przy ulicy Unii Lubelskiej w Szczecinie. Tam jednak dziewczynka nie została zbadana przez lekarzy. - Zawiodły procedury - o wynikach wewnętrznej kontroli mówi dr n. med. Konrad Jarosz, dyrektor szpitala. Dodaje, że chodziło o "badanie sądowo-lekarskie, które powinno być przeprowadzone na polecenie prokuratury". - Tak nie wyglądają procedury. Kiedy czynu karalnego dopuszcza się osoba nieletnia, to nie prokuratura prowadzi postępowanie - odpowiadają śledczy.

Udawali terrorystów, uczniowie wpadli w panikę. Burmistrz zawiadamia prokuraturę

Weszli do szkoły, ubrani w stroje moro i kominiarki, z atrapami broni, robiąc hałas petardami hukowymi. Niektóre dzieci wpadły w panikę, jedno miało wyskoczyć przez okno. Uczniowie nie wiedzieli, że w szkole zostanie przeprowadzona symulacja ataku terrorystycznego. Nie wiedzieli tego też wszyscy nauczyciele, a nawet służby. Dyrektorka szkoły została już odwołana, a burmistrz miasta złożył zawiadomienie do prokuratury.

Troje dzieci utonęło w Darłówku. Prokuratura umarza śledztwo

Rodzice, ratownicy i władze Darłowa nie są winni śmierci trójki rodzeństwa, które utonęło w sierpniu 2018 roku w Darłówku - uznała Prokuratura Rejonowa w Koszalinie. W ocenie śledczych do utonięcia dzieci doszło w dużej mierze na skutek zmiany warunków pogodowych. - Nagle okazało się, że na morzu są już 4 stopnie w skali Beauforta, morze było wzburzone i najprawdopodobniej dzieci same z tej wody nie mogły już wyjść - mówi Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.