Czterolatka wpadła pod koła koparko-ładowarki, dziecka nie udało się uratować. Pojazd prowadził 35-letni ojciec dziewczynki, który usłyszał zarzut niemyślnego spowodowania jej śmierci. Mężczyzna miał ponad 0,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, dlatego dziadek czterolatki początkowo twierdził, że to on prowadził pojazd.
Jak przekazał w poniedziałek st. asp. Piotr Kwidziński z Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie, 35-letni ojciec dziewczynki usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. - Za to przestępstwo grozi do pięciu lat pozbawienia wolności - dodał Kwidziński.
Zarzut na razie postawiła policja. Mężczyzna zostanie przesłuchany również w prokuraturze.
"Zsunęła się z siedzenia i wpadła wprost pod koła ładowarki"
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę po godzinie 20 w miejscowości Wybudowania Dąbrowskie, koło Wiela w powiecie kościerskim (woj. pomorskie). Według wstępnych ustaleń policji, ojciec wykonywał maszyną prace i wziął dziecko ze sobą. W trakcie jazdy dziewczynka zsunęła się z pojazdu wprost pod koła. Mimo reanimacji, czterolatki nie udało się uratować.
Jak przekazała policja, mężczyzna był po użyciu alkoholu. Miał ponad 0,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Właśnie z tego powodu dziadek dziecka miał początkowo wziąć winę na siebie i powiedzieć, że to on prowadził pojazd.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24