Posłanka KO Iwona Kozłowska twierdzi, że podczas protestu kobiet policja użyła wobec niej przemocy. Do zdarzenia miało dojść, kiedy posłanka chciała interweniować w sprawie zatrzymanego mężczyzny. - Kilka razy zostałam popchnięta i jednocześnie też uderzona ogromną siłą przez policjantów - twierdzi Kozłowska. Komendant Miejski Policji w Bydgoszczy wszczął postepowanie wyjaśniające, ale już wykluczono, "aby doszło do uderzenia posłanki przez policjanta".