Chorwacja

Chorwacja

Chorwackie lasy płoną Przyczyną są 40-stopniowe upały

Na południu Chorwacji płoną lasy. We wtorek rano (21 lipca) strażacy ewakuowali kilkunastu mieszkańców wsi Trstenik - poinformowała telewizja HRT. Dochodzące do 40 st. Celsjusza temperatury zwiększają prawdopodobieństwo pojawienia się ognia wzdłuż wybrzeża Adriatyku.

"Bałkany są naturalnym miejscem ekspansji dżihadu”

Sytuacja w każdym z bałkańskich krajów jest inna, ale mimo tego, że Bałkany stanowią naturalne pole do ekspansji dżihadu w Europie, w tej chwili Państwo Islamskie "ma inne priorytety" - stwierdził gość TVN24 Biznes i Świat Wojciech Szewko, ekspert ds. bezpieczeństwa.

Dżihadyści grożą Chorwacji, MSW reaguje: wszystkie służby gotowe do działania

- Wiadomości takie jak ta ostatnia pojawiały się już wcześniej. Ta wyszła jednak na światło dzienne. Pracujemy i przeciwdziałamy terroryzmowi po cichu - powiedział w środowy wieczór minister spraw wewnętrznych Chorwacji, Ranko Ostojić. Szef MSW skomentował w ten sposób nagranie umieszczone w internecie przez osoby powiązanie z Państwem Islamskim, na którym pojawiły się groźby "zaprowadzenia kalifatu" w Chorwacji oraz innych państwach byłej Jugosławii.

Chorwacji i Serbii też grozi dżihad. Państwo Islamskie zapowiada "wyzwolenie"

Dżihadyści z Państwa Islamskiego ogłosili w ostatnich dniach, że ich celem są całe zachodnie Bałkany. Chorwacki dziennik "Jutarnji list" opisuje w środę przekaz video umieszczony w jednym z serwisów społecznościowych. Islamiści zapowiadają w nim "wyzwolenie" i nadejście "szariatu", w pierwszej kolejności w Serbii, następnie w Chorwacji.

Dla jednych święty, dla innych zbrodniarz. Papież wstrzymał kanonizację biskupa

W 1998 r. Jan Paweł II uczynił go błogosławionym i zyskał tym absolutną miłość Chorwatów. Jednak kard. Alojzije Stepinac – arcybiskup Zagrzebia m.in. w czasach faszystowskiego Niepodległego Państwa Chorwackiego z okresu II wojny światowej - to dla sąsiadów zza miedzy – Serbów – zbrodniarz. Przeciwko zbliżającej się kanonizacji patrona Chorwacji zaprotestowała serbska Cerkiew i odniosła sukces. Papież Franciszek odsunął proces w czasie i nakazał powołanie dwustronnej komisji, która sprawdzi, czy chorwacki duchowny rzeczywiście zasługuje na świętość.

Plan: rozbić państwo. Zachód mówi "nie", ale może okazać się bezradny

Kraj zmierza do katastrofy. Warto wypowiedzieć te słowa, by zdać sobie sprawę z tego, w jakiej kondycji znajduje się Bośnia i Hercegowina. Prawie połowa ludzi nie ma tam pracy, a politycy największych partii zdecydowali właśnie, że kolejne lata to najlepszy czas, by zagrać kartą etniczną. Mówią otwarcie o rozbiciu Bośni lub zmianie jej wewnętrznych granic. Zachód, który 20 lat temu napisał dla tego kraju konstytucję, na wszystkie pytania odpowiada "nie". Ale ta odpowiedź nikogo już nie zadowala.

Nie chcą sztuki Houellebecqa, bo boją się zamachu

Letni Festiwal w Dubrowniku nie pokaże sztuki Michela Houellebecqa, napisanej na podstawie jego "Cząstek elementarnych". Zdaniem policji obecność francuskiego pisarza, który otwarcie nazwał islam "najgłupszą religią świata", może zagrozić bezpieczeństwu imprezy.

Europa się zbroi. Gripeny schodzą na pniu

Obserwujemy coraz większe zainteresowanie ze strony krajów UE naszymi myśliwcami Gripen - poinformował szwedzki koncern lotniczo-zbrojeniowy Saab. Jest to efekt konfliktu, który trwa na wschodzie Ukrainy.

"Krwawa Wielkanoc". Serbska zasadzka i pierwsza ofiara wojny w Jugosławii

Świtało. W wielkanocny poranek panowała gęsta mgła. Drogą przez las jechała kolumna pojazdów, które wiozły do Plitvic chorwackich policjantów. Wpadli w zasadzkę. Kilkudziesięciu ludzi kryjących się w śniegu, między drzewami, otworzyło ogień z karabinów i pistoletów. 31 marca 1991 r., niedaleko Parku Narodowego Plitvice padła pierwsza ofiara wojny w byłej Jugosławii.

Serbskie "zielone ludziki" i szybki kontratak "Omegi". Tak zaczęła się wojna na Bałkanach

W ostatnich dniach lutego dopracowano plan: rozbroić milicjantów, przejąć komendę i skład broni, zastraszyć miejscowych urzędników. 1 marca 1991 roku oddział paramilitarny wspomagany przez uzbrojonych, serbskich mieszkańców Pakraca we wschodniej Chorwacji ogłosił przejęcie kontroli nad regionem "w celu zapewnienia ochrony ludności serbskiej". Równocześnie w jego kierunku jechały jugosłowiańskie czołgi. Dowództwo oddziałów podległych Belgradowi nie wiedziało jednak, że Chorwaci wyślą lada moment swoje siły specjalne. Te dostały jeden rozkaz: odbić Pakrac.

87 dni Vukovaru. Jak garść obrońców urządziła armii "cmentarzysko czołgów"

Trzy tysiące Chorwatów, Serbów, Węgrów i przedstawicieli innych narodowości naprzeciwko 10-krotnie silniejszym oddziałom jugosłowiańskiej armii ludowej (JNA), jej czołgów, lotnictwa, ciężkiej artylerii i okrętów zakotwiczonych na Dunaju. Tak wyglądał rozkład sił u początków obrony Vukovaru. Przez 87 dni do upadku miasta jego mieszkańcy pokazywali, że podziały etniczne w Jugosławii nie przebiegają wzdłuż linii wyznaczanych przez polityków w Belgradzie. To bowiem na rozkaz tych ostatnich wojskowi postanowili w imię Wielkiej Serbii stworzyć nowe, "czyste etnicznie" państwo na Bałkanach. W Vukovarze dopuścili się bestialskich zbrodni. Po zajęciu miasta zamordowali m.in. pacjentów miejscowego szpitala.

Śnieg wymusił zamknięcie granic między Bośnią i Chorwacją

Silne śnieżyce i porywisty wiatr dają się we znaki w Chorwacji i w Bośni. Warunki są na tyle trudne, że część autostrad została zamknięta ze względów bezpieczeństwa. Oba kraje z powodu niemożności bezpiecznego przejazdu, zdecydowały się na zamknięcie granic do czasu poprawy pogody.

Wyrok trybunału w Hadze: Serbia i Chorwacja nie popełniły w czasie wojny zbrodni ludobójstwa

Serbia nie popełniła zbrodni ludobójstwa w Chorwacji w czasie wojny w 1991 roku, a Chorwacja nie popełniła takich czynów cztery lata później w trakcie trwania akcji "Burza", która doprowadziła do wypędzenia z jej terytorium 200 tys. Serbów - uznał Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. W sprawie, w której Zagrzeb złożył pozew 15 lat temu, a Belgrad pięć lat temu, obie strony oczekiwały zwycięstwa.