Chorwacki działacz na rzecz praw człowieka Zvonimir Cicak na pewno nie zapamięta dobrze wtorku 8 grudnia 2015 roku. Miał to być wielki dzień, gdy za swą działalność odbierał nagrodę z rąk prezydent Kolindy Grabar-Kitarović. Skończyło się wpadką i ciosem w godność.
W kluczowym momencie zawiodły bowiem spodnie.
Gdy Cicak i pani prezydent ustawili się wraz z gronem współpracowników do okolicznościowej fotografii, a fotoreporterzy skierowali na nich obiektywy, w dżinsach dostojnego i zasłużonego działacza na rzecz praw człowieka coś „puściło”. Spodnie opadły na ziemię, ukazując zgromadzonym niebieskie bokserki. Fotoreporterzy nie przegapili okazji i uwiecznili na licznych zdjęciach ciężkie chwile Cicaka.
Przydał się dyplom
Stojąca u boku niekompletnie ubranego działacza prezydent Grabar-Kitarović zachowała zimną krew. Z jej twarzy nie znikał grzeczny uśmiech, gdy szybkim ruchem profesjonalnie zasłaniała wielkim dyplomem zaprezentowane nagle światu bokserki Cicaka.
Działacz dziarsko schylił się i doprowadził do ładu niesforną garderobę. Tak zakończyło się być może najbardziej krępujące kilkanaście sekund w jego życiu.
Zapewne nieprędko o nich jednak zapomni. Zdjęcia już krążą po internecie.
Autor: mk//rzw / Źródło: politico.eu, tvn24.pl