W piątek pojawiły się pierwsze wiosenne burze. W sobotę pojawiły się drugie, również wiosenne - ale było ich więcej i okazały się nieco gwałtowniejsze.
Poświąteczna noc pełna kontrastów. Minus 8°C Białystok, minus 2°C Warszawa i Łódź, 4°C Poznań i 6°C Szczecin. Czyli na wschodzie arktyczne powietrze (oraz rozpogodzenia), a na zachodzie niżowe ciepło Atlantyku (oraz zachmurzenie od frontu ciepłego).
Za około 4 kilosekundy skończę dzisiejszy dyżur. Wiem, że w ciągu najbliższych 200 kilosekund będzie padał deszcz ze śniegiem i śnieg. Spadnie niecały decylitr deszczu, śniegu mogą spaść 2-3 centymetry. Wiatr w porywach będzie osiągał 60-80 km/h.
Za krzywizną atlantyckiego horyzontu, w mrocznej niepewnej przyszłości pogodowej, wyczuwało się bezimienny niż - czający się w niedalekiej perspektywie wydarzeń.
Inwersja to łacińskie słowo na określenie zmiany pewnych cech na przeciwne, odwrócenie. W meteorologii istnieje pojęcie inwersji temperatury, polegające na jej wzroście wraz ze wzrostem wysokości. Przy normalnym rozkładzie temperatura wraz z wysokością spada.
Mżawka mży, śnieg śnieży, wiatr wieje, mgła mgli, burza burzuje lub burzy (czasem dosłownie), mróz mrozi, a deszcz pada - nie deszczuje. Ciekawe dlaczego? Z tornadem to w ogóle nieporozumienie - ono występuje podobnie jak trąba powietrzna.
W listopadzie 2005 roku napisałem prognozę, która, jak się okazuje, może być aktualna i w październiku 2011 roku. Dziś w nocy osiągnięcie niewidzialności w wielu miejscach naszej ojczyzny nie sprawi większego problemu.
W szkole, na zajęciach z techniki, moja córka składa orgiami. Rewelacyjna zabawa, choć warto posiadać dobrą instrukcję i legendę do tejże instrukcji. Z tym bywa różnie. Wyniki działań artystycznych też nie są jednakowe. Ale zabawa jest, i to przednia.
Remont. Wydarzenie często oczekiwane, nierzadko konieczne, zazwyczaj kosztowne, z reguły uciążliwe i z pewnością nieudane. Przeprowadziłem remontów kilka, jako inwestor. Wrażenia niezapomniane.
Część osób, w tym ja, uwielbia burze. Niesamowite i prawie monumentalne zjawisko – zwłaszcza w nocy. Te błyskawice malujące niebo w wielobarwne obrazy, deszcz to muzyka - ileż tam harmonii a zarazem dynamiki, wiatr – twórca niesamowitego baletu przyrody.