Uwielbiam burze. Ale właśnie burza, a właściwie grzmoty burzowe, obudziły mnie tuż po północy – przerwały mój sen.
Oprócz intensywnych wyładowań, słyszałem deszcz – o natężeniu iście tropikalnym.
Ciekawe, ile deszczu spadnie do rana - pomyślałem i zasnąłem. Kiedy wychodziłem do pracy, padało jeszcze dość intensywnie.
Dobrze, że wczoraj nie podlewałem. Warto znać prognozy.
Autor: Artur Chrzanowski / Źródło: TVN Meteo