Pozew Szczecina przeciwko Skarbowi Państwa złożono trzy lata temu. Jednak proces przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpoczął się dopiero teraz. Chodzi o 111 milionów złotych. "Tyle wynosi kwota, której będziemy domagać się od Skarbu Państwa. To różnica między subwencją oświatową, a rzeczywiście poniesionymi kosztami na płacę nauczycieli w latach 2018-2020" - opisywał w swoich mediach społecznościowych prezydent Szczecina Piotr Krzystek.
Prezydent Szczecina o oczekiwaniach związanych z procesem
O swoich oczekiwaniach w związku z procesem włodarz Szczecina mówił w rozmowie z TVN24. - Liczymy na rozstrzygnięcie tego, jaki jest zakres odpowiedzialności państwa w finansowaniu oświaty. W tej chwili samorządy ponoszą koszty nie tylko utrzymania szkół, koszty pracowników niepedagogicznych, których jest bardzo dużo w szkołach, ale także dopłacamy do płac nauczycielskich - powiedział Krzystek. I dodał: - Nie może być tak, że określane są zasady wynagrodzenia nauczycieli, liczba godzin, siatka godzin w szkole i rząd nie ponosi kosztów związanych z finansowaniem płac nauczycieli.
- Gdy rząd przekazywał oświatę pod opiekę samorządom, umowa była taka, że będziemy dopłacać do remontów, różnego rodzaju inwestycji, programów dodatkowych. W tej chwili już nawet podstawa programowa jest na barkach samorządów - stwierdził.
Prezydent zapowiedział też, że pozew zostanie prawdopodobnie rozszerzony.
Autorka/Autor: MR/ tam
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: AdobeStock