Do siłowej interwencji kontrolerów w szczecińskim autobusie doszło 27 lipca. Na nagraniu opublikowanym w internecie można zobaczyć, że między pasażerem, który miał nie mieć biletu, a dwoma kontrolerami doszło do wymiany zdań i przepychanek. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego oświadczył, że cała sprawa jest wyjaśniana. Zapowiedziano, że mają być "wprowadzone jeszcze bardziej szczegółowe procedury".
Do zdarzenia doszło 27 lipca w autobusie komunikacji miejskiej linii 811 w okolicy placu Kościuszki w Szczecinie. Na nagraniu, które od kilku dni krąży po sieci, widać, jak dwóch mężczyzn, którzy są kontrolerami biletów, nie chce przepuścić trzeciego, który jechał "na gapę". W pewnym momencie pasażer, podnosząc głos, zaczyna mówić coś do osoby sprawdzającej bilet. W tym samym czasie mężczyzna stojący bliżej, chwycił gapowicza i zaczął go ciągnąć do siebie. Na nagraniu słychać wymianę zdań: - Człowieku, zaatakowałeś mnie. - Ja ciebie zaatakowałem?! - krzyczy pasażer. Po krótkiej wymianie zdań widać, że mężczyzna bez biletu próbuje przejść na pobliskie siedzenia, ale powstrzymuje go drugi kontroler.
W kolejnej części nagrania widać, że osoba nagrywająca całą sytuację stoi już na zewnątrz i obserwuje całe zdarzenie z boku. Na wideo widać, jak pasażer próbuje otworzyć zamknięte drzwi, przy których stoi jeden z kontrolerów. W trakcie przepychanki między trójką mężczyzn próbujący uciec mężczyzna leży na ziemi, a jego noga jest przytrzaśnięta przez drzwi autobusu. Słychać także wołanie o pomoc leżącego mężczyzny. - Puśćcie mnie! - krzyczy pasażer. W jego obronie stają świadkowie.
Oświadczenie ZDiTM
Kacper Reszczyński, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie, przesłał oświadczenie w tej sprawie.
"Kontrolerzy biorący udział w zajściu złożyli obszerne wyjaśnienia, z których wynika, że pasażer nie posiadał biletu i nie okazał dowodu tożsamości. W momencie, w którym kontrolerzy zgodnie z procedurą próbowali uniemożliwić mu opuszczenie pojazdu, mężczyzna zaczął im grozić użyciem przemocy. Reakcja kontrolerów będzie przedmiotem dalszej szczegółowej analizy. Należy również podkreślić, że zamieszczony w internecie film nie przedstawia całej sytuacji i jest zlepkiem zmontowanych przez autora ujęć" - czytamy.
Reszczyński poinformował, że w najbliższym czasie zostaną wypracowane i wprowadzone jeszcze bardziej szczegółowe procedury, uwzględniające różne scenariusze i sytuacje z udziałem pasażerów i kontrolerów, które mogą mieć miejsce w pojazdach komunikacji miejskiej.
Kontrolerzy mają wziąć udział w dodatkowych szkoleniach, m.in. w zakresie reagowania w sytuacjach kryzysowych oraz zostaną wyposażeni w kamery, które będą rejestrowały przebieg kontroli pasażerów.
Przedstawiciele ZDiTM przypomnieli także, że samowolne oddalenie się w trakcie kontroli jest wykroczeniem i podlega karze, w związku z czym o zdarzeniu zostanie zawiadomiona policja.
Aspirant Paweł Pankau, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie, poinformował z kolei, że mężczyzna utrwalony na nagraniu nie złożył żadnego zawiadomienia, a patrol policji nie był wzywany na miejsce. - W powyższej sprawie złożono natomiast zawiadomienie dotyczące udostępnienia nagrania z wizerunkami osób, bez ich zgody. Trwają czynności - powiedział.
Do sprawy odniósł się także zastępca prezydenta Szczecina Łukasz Kadłubowski, który za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że zwołano spotkanie z przedstawicielami Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego i Wydziału Gospodarki Komunalnej, aby wyjaśnić całą sytuację.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stoją Stargard