W Policach (woj. zachodniopomorskie) już w najbliższą niedzielę mieszkańcy wybiorą, kto będzie rządził miastem przez najbliższe pięć lat. W II turze wyborów zmierzą się urzędujący od niemal 26 lat burmistrz miasta Władysław Diakun oraz miejski radny od 1998 roku Krystian Kowalewski. W pierwszej turze różnica między kandydatami wyniosła niecałe dwa punkty procentowe.
W pierwszej turze wyborów samorządowych miejski radny uzyskał poparcie 36,29 proc. wyborców. Jego kontrkandydat, czyli obecny burmistrz uzyskał 34,36 proc. Obaj kandydaci startują z własnych komitetów. Władysława Diakuna popierają znani politycy Platformy Obywatelskiej, m.in. minister sportu Sławomir Nitras czy poseł Bartosz Arłukowicz, którzy w ostatnich dniach odwiedzili Police, a także prezydent Szczecina Piotr Krzystek. Z kolei Krystian Kowalewski uzyskał poparcie trzeciego kandydata w wyborach na burmistrza Polic - Grzegorza Ufniarza.
Walka pomiędzy politykami była w pierwszej turze bardzo wyrównana. Różnica między nimi wynosiła niecałe dwa punkty procentowe, czyli 269 głosów.
Obaj kandydaci prowadzą aktywną kampanię wyborczą, spotykają się z mieszkańcami i zachęcają do oddania na siebie głosów.
CZYTAJ TEŻ: W tych miastach odbędzie się druga tura wyborów
Wielkie i piękne plany
Obecnie urzędujący burmistrz Władysław Diakun powiedział w rozmowie z reporterką TVN24 Natalią Madejską, że na najbliższą pięcioletnią kadencję ma wielkie, ale i piękne plany.
- Chcę dokończyć budowę miejskiego ośrodka kultury. Dzięki współpracy ze Szczecinem rozbudujemy swoją bazę przewozową w szczecińsko-polickim przedsiębiorstwie komunikacyjnym - opowiedział Diakun.
W planach jest także zakup 12 nowych autobusów oraz udoskonalenie komunikacji, w tym wykonanie obwodnicy Polic.
Miasto potrzebuje zmian
Kontrkandydat burmistrza Krystian Kowalewski uważa, że kluczowym zadaniem na najbliższą kadencję jest przywrócenie gminie jej stabilności finansowej. - Police są zamożną gminą, ale źle zarządzaną, więc brakuje nam pieniędzy na te najważniejsze sprawy. Bardzo istotą kwestią jest zwiększenie inwestycji w mieście i środków na nie. Pozwoli to na generowanie większych wpływów z podatków - wyjaśnił kandydat.
Kowalewski wspomniał także o złym stanie zasobów komunalnych, długich i niezrealizowanych kolejkach mieszkaniowych oraz złym stanie dróg.
Zdaniem lokalnych komentatorów obaj kandydaci idą niemal łeb w łeb i do ostatniej chwili nie wiadomo jaki będzie wynik niedzielnej dogrywki.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24