W Sądzie Rejonowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 46-letniego społecznika, Piotra "Spidermana" Zalewskiego. Mężczyzna zmarł po brutalnym pobiciu, do którego doszło w sierpniu 2023 roku.
We wtorek 19 listopada w Sądzie Rejonowym w Koszalinie rozpoczął się proces w sprawie Łukasza M., który został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci Piotra Zalewskiego, lokalnego społecznika. Sędzia Anna Krawczuk na początku rozprawy wyłączyła jej jawność. Wyrok zapadł tego samego dnia.
Sędzia uznała winę mężczyzny i skazała go na trzy lata więzienia, z uwzględnieniem czasu, jaki spędził w areszcie, oraz nawiązkę w wysokości 2,5 tysiąca złotych na rzecz osoby najbliższej pokrzywdzonego.
Adwokat Piotr Karasiński obrońca Łukasza M. przyznał, że wina jego klienta nie budziła wątpliwości, a wyrok może wydawać się surowy, ale jest sprawiedliwy i wyważony. - Sąd wydał wyrok bez przeprowadzenia postępowania dowodowego, uwzględniając tym samym wniosek o dobrowolne poddanie się karze - dodał.
Wyrok jest nieprawomocny.
Powodem zatargu był papieros
Do zdarzenia doszło 19 sierpnia 2023 roku na ul. Harcerskiej w Koszalinie. Według ustaleń prokuratury 46-latek wracał do domu z imprezy, na której wcześniej występował. W chwili zdarzenia nie był już ubrany w strój Spidermana. Przy ulicy Harcerskiej zaczepił go podejrzany 41-latek. - Podczas przesłuchania zeznał, że poprosił pokrzywdzonego o papierosa. Potwierdził, że doszło pomiędzy nimi do sprzeczki, wtedy uderzył Piotra Zalewskiego i uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając mu pomocy i nie wzywając karetki pogotowia - powiedział prokurator Gąsiorowski, ówczesny rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
W wyniku upadku po uderzeniu w twarz Piotr Zalewski doznał stłuczenia mózgu. Po ponad dwóch tygodniach przebywania w szpitalu zmarł.
Kim był Piotr Zalewski?
47-letni Piotr Zalewski należał do grupy koszalińskich superbohaterów, występował w kostiumie Spidermana. Mężczyzna organizował liczne akcje skierowane głównie do dzieci, odwiedzał m.in. najmłodszych pacjentów koszalińskiego szpitala. Przez przebranie za człowieka pająka nazywany był koszalińskim Spidermanem.
Przez wiele lat pracował też w jednej ze szkół tańca, działał tam wspólnie ze swoim przyjacielem Marcinem Grzybowskim.
- Piotrek był jednym z fundamentów szkoły. Robiliśmy występy w całej Polsce, pokazy charytatywne na Pomorzu, organizowaliśmy zawody i zarażaliśmy dzieci i młodzież pasją. Taki był cel Piotrka - robić coś pozytywnego dla młodzieży, dlatego przebierał się w strój i występowaliśmy w Mielnie na deptaku czy na rynku w Koszalinie wiele lat - opisał zmarłego Marcin Grzybowski.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24