Mały chłopiec miał poparzoną twarz, jego brat krwiaki. Rodzice skazani

Doprowadzenie Białogard
Prokuratura prowadzi postępowanie w kierunku znęcania się, jednak może to ulec zmianie (5.06.2024)
Źródło: TVN24
Mariusz J. usłyszał wyrok 1,5 roku więzienia, a Monika S. 10 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata za niewłaściwą opiekę nad dziećmi i nieudzielenie pomocy młodszemu synowi. Sprawa wyszła na jaw podczas interwencji domowej. Policjanci zauważyli wtedy półtorarocznego chłopca z poparzeniami twarzy i tułowia. Rodzice twierdzili, że wylał na siebie gorącą zupę, ale pomocy nie wezwali. Jak się później okazało, ich drugi syn, trzylatek, miał ślady przemocy.

Nieprawomocny jeszcze wyrok zapadł przed Sądem Rejonowym w Białogardzie. Chodzi o sprawę z czerwca 2024 roku. Policjanci z Białogardu, który zostali wezwani do awantury domowej w Karlinie (Zachodniopomorskie), zauważyli wtedy półtorarocznego chłopca z poparzeniami. Później okazało się, że jego trzyletni brat również ma ślady przemocy - krwiaki i zasinienia.

Sławomir Przykucki, rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie, poinformował, że Mariusz J. został skazany na 1,5 roku bezwzględnego więzienia. Monika S. usłyszała wyrok 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata i została zobowiązana do powstrzymywania się od używania środków odurzających.

Nie wezwali pomocy do poparzonego synka

Kiedy w czerwcu 2024 roku policjanci zauważyli półtorarocznego chłopca, miał on rozległe oparzenia II stopnia, które obejmowało 15 procent jego ciała. Rodzice twierdzili, że dziecko wylało na siebie zupę, jednak nie wezwali pomocy medycznej. W toku śledztwa okazało się, że starszy, trzyletni syn również nosił ślady przemocy.

W czerwcu 2024 roku Mariusz J. usłyszał zarzuty
W czerwcu 2024 roku Mariusz J. usłyszał zarzuty
Źródło: TVN24

Prokuratura Rejonowa w Białogardzie oskarżyła Monikę S. i Mariusza J. o nienależyte sprawowanie opieki, narażenie syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz nieudzielenie mu pomocy.

Mariusz J. dodatkowo odpowiadał za spowodowanie obrażeń u starszego dziecka. W trakcie postępowania biegli ocenili obrażenia poparzonego chłopca jako ciężkie.

Ojciec dzieci był tymczasowo aresztowany, a matka objęta dozorem policyjnym – tłumaczyła, że bała się partnera, który zakazał jej wezwać lekarza.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: