Zmasowany atak Rosji. "Są trafienia w obiekty infrastruktury krytycznej"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, Ukraińska Prawda, NV
Rosyjskie pociski zestrzeliwane nad Kijowem
Rosyjskie pociski zestrzeliwane nad KijowemReuters
wideo 2/7
Rosyjskie pociski zestrzeliwane nad KijowemReuters

Ukraińskie siły powietrzne poinformowały w środę rano o rosyjskich rakietach lecących w kierunku wielu obwodów. W całym kraju ogłoszono alarm powietrzny. Media informowały o wybuchach w Charkowie i w miastach na zachodzie kraju. Celem zmasowanego ataku była infrastruktura energetyczna - przekazał mer Lwowa Andrij Sadowy.

Celem zmasowanego ataku rakietowego wojsk rosyjskich była infrastruktura energetyczna graniczącego z Polską obwodu lwowskiego – oświadczył w środę rano mer Lwowa Andrij Sadowy. "Przeciwnik zaatakował infrastrukturę energetyczną naszego regionu i całej Ukrainy. W sześciu obwodach wprowadzono awaryjne wyłączenia prądu, ale Lwowa na tej liście nie ma" - napisał mer.

Sadowy nie ujawnił, jakie obiekty infrastruktury zostały zaatakowane. Szef władz wojskowych obwodu lwowskiego Maksym Kozycki poinformował jednak, że celem ataku były rejony miast Drohobycz i Stryj.

"Są trafienia (rakiet) w dwa obiekty infrastruktury krytycznej w rejonach (powiatach) drohobyckim i stryjskim. Szczęśliwie bez poszkodowanych, ale są uszkodzenia" - przekazał Kozycki.

O ataku na infrastrukturę powiadomiła także Switłana Onyszczuk, szefowa władz obwodu iwano-frankowskiego. Również nie ujawniła szczegółów. Podała jedynie, że "nikt nie ucierpiał". "Na miejscu działają odpowiednie służby. Sytuacja znajduje się pod kontrolą" - oznajmiła.

W zachodniej części Ukrainy znajdują się największe podziemne magazyny gazu w Europie. Ukraiński system przechowywania gazu obejmuje 12 podziemnych magazynów, z których pięć o łącznej pojemności 25,3 mld metrów sześciennych, położony jest przy granicy z Unią Europejską.

Mieszkańcy Kijowa ukrywają się w metrze w czasie ataku. Nagranie z 17 listopada
Mieszkańcy Kijowa ukrywają się w metrze w czasie ataku. Nagranie z 17 listopada Reuters

Ostrzeżenia sił powietrznych

W środę rano ukraińskie siły powietrzne ostrzegły przed rosyjskimi rakietami lecącymi w kierunku kilku obwodów: kijowskiego, żytomierskiego, winnickiego, czerkaskiego, mikołajowskiego i sumskiego. Podały również, że z lotniska Ołenia w obwodzie murmańskim w Rosji wystartowały strategiczne bombowce Tu-95, przenoszące pociski.

Po godzinie 7 czasu ukraińskiego (godz. 6) w całym kraju ogłoszono alarm powietrzny. Media w Kijowie relacjonowały, że mieszkańcy Charkowa słyszeli wybuchy. Rakiety nadlatywały na Ukrainę ze wschodu, północy i południa. Zmierzały w kierunku obwodów środkowych, później większość z nich wzięła kurs na zachód kraju.

Około godziny 8 ukraińskie media poinformowały o serii wybuchów w obwodach iwano-frankiwskim na zachodzie kraju i chmielnickim. Więcej szczegółów nie podały. Eksplozje mogły być wynikiem pracy obrony powietrznej, zestrzeliwującej rosyjskie pociski.

Po godzinie 8 alarm powietrzny odwołano w Kijowie i obwodzie kijowskim, a także w innych regionach.

Firma Ukrenerho podała, że "w związku ze zmasowanym atakiem rakietowym wprowadzono awaryjne wyłączenia prądu w obwodach charkowskim, sumskim, połtawskim, zaporoskim, dniepropietrowskim, donieckim i kirowohradzkim".

40 rakiet

Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że siły rosyjskie wystrzeliły w kierunku Ukrainy ponad 40 rakiet, w tym balistycznych. Co najmniej 30 pocisków zostało strąconych.

"Kolejny zmasowany atak Rosji. Jest środek zimy, a cel dla Rosjan pozostaje ten sam: nasz sektor energetyczny. Wśród celów znajduje się infrastruktura gazowa i obiekty energetyczne zapewniające ludziom normalne życie" - napisał Zełenski. Zaapelował ponownie o pomoc Zachodu i podkreślił, że Ukraina "musi stale wzmacniać istniejące zdolności obrony powietrznej".

CZYTAJ też: Rosja potwierdza zmasowany atak na ukraińską infrastrukturę energetyczną. Reakcja Joe Bidena

Poderwane samoloty w Polsce

O godz. 5.50 polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o poderwaniu samolotów wojskowych.

"W związku z atakiem Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie wojskowego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej. Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji, poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" - podało dowództwo. Dodało, że "podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami".

Kolejny komunikat dowództwa ukazał się o godz. 8.44. "Operowanie wojskowego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone w związku zaprzestaniem uderzeń lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Uruchomione naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego powróciły do standardowej działalności operacyjnej" - podano we wpisie.

"Informujemy, że nie zaobserwowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP" - przekazało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: tvn24.pl, Ukraińska Prawda, NV

Źródło zdjęcia głównego: REUTERS

Tagi:
Raporty: