Dostawa pierwszego okrętu desantowego typu Mistral do Rosji została odłożona "do odwołania" - podała telewizja France 24. Czy rosyjskie ministerstwo obrony spełni groźbę, i będzie walczyło o odszkodowanie? Informacje w tej sprawie są niejasne.
Informacja na temat odłożenia dostawy jest bardzo skąpa. Francuskie media powołują się na oświadczenie Pałacu Elizejskiego.
- Prezydent Republiki uważa, że obecna sytuacja na wschodzie Ukrainy nadal nie pozwala na dostarczenie pierwszej rosyjskiej jednostki typu Mistral do Rosji - oznajmiły francuskie władze.
- Wobec powyższego, zadecydował zawiesić, do odwołania, rozpatrywanie wniosku o udzielenie odpowiedniej zgody na eksport pierwszego okrętu do Federacji Rosyjskiej - doprecyzowano.
Rosja wyczekuje
Jak podaje agencja Reutera, rosyjskie ministerstwo obrony "na razie" nie będzie domagać się odszkodowania. Agencja RIA Nowosti zacytowała natomiast zastępcę ministra obrony Jurija Borysowa, który oznajmił, że Rosja będzie "cierpliwie czekać na wypełnienie kontraktu".
Z kolei agencja TASS cytuje wypowiedź w nieco innym tonie Borisowa: "Jeśli nie oddadzą (Mistrala), pójdziemy do sądu i będziemy wystawiać kary umowne. Działania strony rosyjskiej są ściśle regulowane podpisanym kontraktem".
Umowa na dostawę łącznie czterech dużych okrętów desantowych typu Mistral została podpisana w 2011 roku. Obecnie trwa wypełnianie pierwszej fazy kontraktu, która zakłada zbudowanie dwóch okrętów we francuskich stoczniach i dostarczenie ich niemal gotowych do Rosji. Druga faza zakładała budowę dwóch kolejnych jednostek już w stoczniach rosyjskich. Dwa pierwsze okręty mają kosztować Rosję 1,4 miliarda dolarów.
Autor: mk//gak / Źródło: Reuters, rt.com, France 24
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Quoique