Żołnierze ukraińskiej 79. brygady powietrzno-desantowej złapali rebelianta o pseudonimie "Gnom". To jeden z członków oddziału "Giwiego", którzy bili i poniżali podpułkownika Olega Kuzminycha, wziętego do niewoli "cyborga" z lotniska w Doniecku. "Gnom" może zostać wymieniony na przetrzymywanego przez rebeliantów żołnierza – pisze ukraiński portal Censor.
Dowódca batalionu 95. brygady powietrzno-desantowej z Żytomierza, podpułkownik Oleg Kuzminych jest jednym z "cyborgów", którzy stawiali zacięty opór rebeliantom w walkach o lotnisko w Doniecku. Pod koniec stycznia, wraz z innymi "cyborgami", oficer trafił do niewoli rebeliantów. Nie został wypuszczony w ramach wymiany jeńców. Miejsce, gdzie może być przetrzymywany, nie jest znane. Teraz pojawia się szansa, że zostanie wymieniony na jednego z rebeliantów.
"Złapany separatysta 'Gnom' to zastępca dowódcy batalionu Somali Michaiła Tołstycha o pseudonimie Giwi. Jest nadzieja, że zostanie wymieniony na Olega Kuzminycha" – pisze ukraiński portal Censor, powołując się na przebywającą w Donbasie wolontariuszkę Tatianę Ryczkową.
Odpowiedzialny za pobicie "cyborga"
Ryczkowa utrzymuje, że to właśnie "Gnom" odpowiada za publiczne pobicie Olega Kuzminycha w Doniecku. Incydent miał miejsce 20 stycznia. „Cyborg”, wraz z innymi jeńcami, został przywieziony na miejsce ostrzału przystanku autobusowego w Doniecku, w którym zginęło 13 cywilów, a kilkudziesięciu zostało rannych.
Separatyści zorganizowali "korytarz hańby". Zmuszali ich do zbierania z ulic ciała zabitych cywilów. Tłum, który zebrał się w pobliżu "korytarza hańby" wyładował złość na "cyborgach", oskarżając ich o atak. Bicie i poniżanie rejestrowały kamery rosyjskich stacji telewizyjnych.
"Numer 2. w batalionie Somali"
"Gnom to numer dwa w batalionie Somali, dowodzący grupą dywersyjną. Został złapany przez żołnierzy 79. brygady powietrzno-desantowej (z Mikołajowa – red.). To ten sam potwór, który przed rosyjskimi kamerami zorganizował widowisko z brutalnym pobiciem Olega Kuzminycha. Ale sprawiedliwości stanie się zadość. Jest nadzieja, że 'Gnom' zostanie wymieniony na naszego Olega. Chwała Ukrainie!" – napisała na Facebooku Tatiana Ryczkowa.
Dowódca separatystów o pseudonimie "Giwi" słynie z brutalności i znęcania się nad ukraińskimi jeńcami. W sieci krążyło opublikowane przez jego ludzi wideo, w którym poniża pojmanych "cyborgów". - Żryj suko. Ja was nauczę! Gębę otwieraj, swołocz. Pułkowniku, gębę otwieraj - wrzeszczał "Giwi" do jednego z "cyborgów", zmuszając go do zerwania i zjedzenia naszywek z munduru. "Giwi" poniżał też Olega Kuzminycha. "Pojadę do Żytomierza i wszystko wam tam rozpier..." - groził oficerowi.
Więziony przez rebeliantów Oleg Kuzminych może zostać zwolniony także w wyniku środowych porozumień w Mińsku. O uwolnieniu wszystkich ukraińskich jeńców, także przetrzymywanych w Rosji, w terminie 19 dni mówił wczoraj prezydent Petro Poroszenko.
Śladami "cyborgów"
Reporter "Czarno na białym" Przemysław Wenerski ruszył na Ukrainę śladami "cyborgów" i dotarł do rodziców Kuzminycha. O zaginięciu syna dowiedzieli się 20 stycznia. - To są bardzo twardzi ludzie – mówił Wenerski. Mówił, że rodzina jest w stałym kontakcie z ministerstwem obrony Ukrainy.
W rodzinnym mieście Olega Kuzminycha, Żytomierzu, ciągle znajduje się billboard z okazji jego 38. urodzin, które obchodził 6 lutego.
„Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Jesteś najlepszym synem, mężem, bratem i ojcem. Kochamy się! Trzymaj się” – można przeczytać na jednej z centralnych ulic miasta.
Na powrót do domu Olega Kuzminycha ciągle czeka żona i dwie córki. Rodzina "cyborga", na utworzonym profilu społecznościowym, nadal apeluje o wsparcie w sprawie jego uwolnienia.
Materiał Przemysława Wenerskiego ("Czarno na białym", 9 lutego)
Autor: tas//gak / Źródło: censor.net, fakty.ua
Źródło zdjęcia głównego: "Nowoje Wremia"