W Bułgarii, na północnym wschodzie kraju władze ogłosiły stan klęski żywiołowej. W Rumunii setki pasażerów protestuje przeciw opóźnieniom na lotniskach. Kraje Europy południowej próbują odeprzeć atak zimy.
W sparaliżowanej przez atak zimy Bułgarii sytuacja nadal nie wróciła do normy. W okolicach Ruse i Razgradu na północnym wschodzie kraju obowiązuje stan klęski żywiołowej, w 136 miejscowościach nie ma prądu, a w 58 brakuje wody - podało w piątek radio publiczne. Media informują też o trzeciej ofierze mrozów w południowym Kyrdżali.
Tam, gdzie sytuacja wygląda najgorzej pokrywa śnieżna przekracza metr, a wiatr utworzył dwu- i trzymetrowe zaspy, zakazany jest ruch samochodowy. W nocy z czwartku na piątek pasażerowie pociągu relacji Silistra-Sofia utknęli w zaspie na prawie 10 godzin. Dziesiątki samochodów czekają na pomoc na północ od Warny. Z powodu silnej burzy śnieżnej zamknięto tam port i lotnisko.
W Plewenie w północnej części kraju 70-centymetrowa śnieżna pokrywa jest najgrubsza od 35 lat. W okolicach Gabrowa, gdzie spadł ponad metr śniegu, 22 miejscowości są odcięte od świata. W zachodniej części kraju po zakończeniu opadów nadeszły silne mrozy.
W Sofii w piątek rano temperatura spadła do minus 15 stopni. Ulice są oblodzone. W ciągu ostatniej doby na pogotowie trafiło 190 osób z połamanymi rękami i nogami.
Na skutek silnych mrozów zaczyna zamarzać Dunaj. W rejonie Silistry we wschodnim odcinku rzeki kra zalega już na 60 proc. powierzchni, a w Ruse - na około 40 proc. Dalsze zamarzanie doprowadzi do wstrzymania żeglugi.
W Rumunii pasażerom puszczają nerwy
- Złodzieje, złodzieje! - krzyczały setki pasażerów w porcie lotniczym im. Henri Coandy, największym w kraju. Niektórzy musieli koczować tam nawet dłużej niż 24 godziny. Od obsługi żądali informacji na temat samolotów tanich linii lotniczych Wizz Air i Sky Europe, które bez zapowiedzi przekierowywano gdzie indziej z powodu śnieżyc.
- Nasze nerwy są granicy wytrzymałości - mówił rzecznik głównego bukareszteńskiego lotniska Valentin Iordache. Ministerstwo transportu w Rumunii podawało, że rano zamknięte dla lotów było też drugie lotnisko w Bukareszcie, Baneasa. Anulowano tam 15 lotów rumuńskich linii TAROM.
Śnieżyce trwają w Rumunii od czwartku. Wyjątkowe opady zarejestrowano w Konstancy (nad Morzem Czarnym). Miasto praktycznie zostało odcięte od świata. Lokalne władze oświadczyły, że nie będą oczyszczać dróg do czasu, gdy burza śnieżna ustanie. Zamknięto też część autostrady z Konstancy do stolicy.
W Jałomicy (na południu) w zaspach utkwiły cztery autobusy wiozące uczniów z wycieczki szkolnej. Do wielu wsi w kraju nie mogły dotrzeć wzywane tam karetki pogotowia. Dwie osoby zmarły, bo na czas nie udzielono im pomocy medycznej. Lokalnie wystąpiły też przerwy w dostawach wody i prądu.
Źródło: PAP, tvn24.pl