Marte Deborah Dalelv, skazana na karę więzienia po zgłoszeniu gwałtu na policję w Dubaju, wróciła w środę do Norwegii. Na lotnisku przywitali ją wzruszeni członkowie rodziny i dziennikarze.
24-letnia Norweżka opuściła we wtorek Dubaj, a w środę ok. 11 wylądowała na lotnisku Sandefjord - Torp w Oslo. Oczekującym na nią dziennikarzom powiedziała, że jest niezwykle szczęśliwa z powrotu do domu i nie może się doczekać, kiedy będzie mogła zjeść wieprzowinę, której spożywanie jest zakazane w krajach muzułmańskich.
Kara zamiast pomocy
Dramat Marte rozpoczął się w marcu, kiedy podczas służbowej podróży do Dubaju została zgwałcona przez swojego współpracownika. Kobieta natychmiast zgłosiła sprawę na policję. Nie otrzymała jednak oczekiwanej pomocy, a funkcjonariusze zabrali jej paszport i aresztowali za uprawianie pozamałżeńskiego seksu oraz spożywanie alkoholu. Przez trzy dni pozbawiona była dostępu do telefonu i dopiero po kilku dniach udało jej się powiadomić rodzinę. Sąd w Dubaju skazał ją na 16 miesięcy więzienia.
Dzięki zabiegom norweskich dyplomatów i presji międzynarodowej opinii publicznej Norweżka została w niedzielę ułaskawiona.
Surowe prawo, ale prawo
Prawo w Zjednoczonych Emiratach Arabskich jest bardzo restrykcyjne. Seks pozamałżeński jest zabroniony, a spożywanie alkoholu dozwolone tylko w wyznaczonych restauracjach i hotelowych barach. Ofiary gwałtu często są karane surowiej niż sprawcy.
Autor: kg/jk / Źródło: newsinenglish.no, tvn24.pl