Kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdza zamiar spotkania się na początku czerwca w Berlinie z prezydentem Egiptu Abd el-Fatahem es-Sisim. Spotkanie z egipskim przywódcą odwołał natomiast przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert (CDU).
Zaproszenie Sisiego do Berlina pozostaje aktualne - oświadczył w środę rzecznik rządu Steffen Seibert. Podkreślił, że Egipt jest "niesamowicie ważnym graczem w świecie arabskim" i może wnosić wkład w stabilizację, np. jeśli chodzi o konflikt bliskowschodni. Rząd niemiecki chce więc z nim rozmawiać. Sisi ma złożyć wizytę w Berlinie w dniach 3-4 czerwca.
Merkel chce współpracować, Bundestag - nie
Kilka dni wcześniej Lammert odwołał swe planowane spotkanie z egipskim prezydentem, uzasadniając to łamaniem praw człowieka w Egipcie.
Agencja dpa wskazuje w tym kontekście, że od obalenia przez wojsko w lipcu 2013 roku Mohammeda Mursiego - pierwszego demokratycznie wybranego prezydenta Egiptu - Sisi ostro rozprawia się z krytykami, zwłaszcza z Bractwa Muzułmańskiego.
Lammert wystosował pismo do egipskiego ambasadora w Berlinie, wyrażając opinię, że w Egipcie od miesięcy dochodzi do systematycznego prześladowania ugrupowań opozycyjnych. Wskazał na masowe aresztowania i wyroki skazujące, w tym na "niewyobrażalnie dużą liczbę wyroków śmierci".
Lammert napisał, że nie widzi obecnie podstaw do rozmowy z Sisim.
W środę przewodniczący Bundestagu powiedział w rozgłośni Deutsche Welle, że w Egipcie nie widać oznak demokratycznego rozwoju, co sprawia, że rozmowa z Sisim byłaby bezpodstawna.
Jednocześnie Lammert oświadczył, że postawa parlamentu może się różnić od postawy rządu i że utrzymanie kontaktu między rządami jest w każdym wypadku słuszne.
Rzecznik niemieckiego MSZ Martin Schaefer podkreślił z kolei wiele różnic zdań w dialogu rządu niemieckiego z rządem egipskim. Zaakcentował, że dla rządu Niemiec ważne jest, aby w Egipcie doszło do powrotu do "prawdziwej demokracji". Wymienił w tym kontekście wybory parlamentarne.
Autor: adso//gak / Źródło: PAP