Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł w czwartek, że "jeśli dojdzie do zamrożenia wojny na Ukrainie, Rosja uzyska możliwość odbudowania swojego potencjału wojskowego i w 2028 roku będzie mogła napaść na inne państwa". Wskazał między innymi na kraje bałtyckie. Zełenski uczestniczy w spotkaniu Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Grenadzie w Hiszpanii.
- Rosja rozpatruje dzisiaj różne scenariusze na nadchodzące lata. Jeden z nich jest szczególnie niebezpieczny. Jeśli dojdzie do jakiejś pauzy w wojnie z Ukrainą, jakiegokolwiek zamrożenia (konfliktu - red.), znowu (znajdziemy się - red.) w momencie krytycznym. (...) Jeśli Rosji uda się teraz dostosować, do 2028 roku Kreml będzie w stanie odbudować zniszczony przez nas potencjał militarny, a Rosja będzie miała wystarczające siły, aby zaatakować kraje będące przedmiotem rosyjskiej ekspansji - oznajmił Zełenski, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
- Oprócz Ukrainy mówimy o (zagrożeniu - red.) dla państw bałtyckich i tych krajów, na terytorium których obecne są rosyjskie kontyngenty wojskowe. Jest to dokładna informacja od naszego wywiadu. Sygnalizujemy wam to - dodał.
ZOBACZ TEŻ: Atak Rosji na Ukrainę. Relacja w tvn24.pl
- Rosja szuka sposobów, jak zamrozić (wojnę - red.) i zaadaptować się do (obecnej - red.) sytuacji. Oni wyciągają wnioski ze swoich błędów i szykują się do tego, żeby pójść dalej - powiedział ukraiński przywódca.
W ocenie Zełenskiego "najniebezpieczniejszym wrogiem jest ten, który wyciągnął wnioski i na tej podstawie przygotował się do zadania kolejnego ciosu". - Moskwa wyraźnie określa swoje ambicje: zagarnąć dla siebie jeszcze więcej imperialnej przestrzeni i nie pozwolić Europie stać się przestrzenią wolnych narodów i demokracji, rozbić europejską jedność - zauważył prezydent.
Zełenski: Ameryka to silna energia demokracji
Polityk wyraził też przekonanie, że USA z pewnością nie porzucą Ukrainy i będą kontynuować przekazywanie jej wsparcia wojskowego
- Ameryka to silni ludzie, silne społeczeństwo, silne instytucje, silna energia demokracji. Niedawno przebywałem (z wizytą - red.) w Waszyngtonie. Rozmawiałem z prezydentem (Joe - red.) Bidenem, z kongresmenami z obu partii oraz izb parlamentu. Oni w pełni wspierają obronę wolności i rozumieją, że Rosja, a także inni wrogowie naszego stylu życia, zamierzają wykorzystywać (do swoich celów - red.) skutki politycznych burz - podkreślił Zełenski.
Czytaj również: Jej protest zobaczył cały świat. Rosyjska dziennikarka zaocznie skazana na więzienie
- Teraz jest ważne, żeby w Europie nie chować żagli przed wiatrem, próbując przeczekać burzę, lecz być razem (z USA - red.) w tych niespokojnych czasach - dodał prezydent Ukrainy.
Jak informowały ukraińskie media, Zełenski rozmawiał w kuluarach szczytu w Hiszpanii m.in. z premierem tego kraju Pedro Sanchezem, a także z szefami rządów Włoch i Armenii - Giorgią Meloni i Nikolem Paszynianem.
W spotkaniu w Grenadzie biorą udział przywódcy 47 państw z całego kontynentu. Hiszpańskie media zwracają uwagę, że szczyt odbywa się w czasie naznaczonym wątpliwościami dotyczącymi europejskiej jedności w sprawie dostaw broni dla Ukrainy, a także niepewnej sytuacji politycznej i budżetowej w Stanach Zjednoczonych.
Źródło: PAP