Zimbabwe mierzy się z gwałtownym wzrostem zachorowań na najczęstszą na świecie chorobę zakaźną. Od początku roku do lipca odnotowano 111 998 przypadków malarii i 310 spowodowanych przez nią zgonów. Kolejna jest Namibia, w której służby medyczne potwierdziły od początku roku 95 729 przypadków i 154 zgony - wynika z danych opublikowanych przez Afrykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (Africa CDC).
Wzrost liczby przypadków malarii
Nowe ogniska malarii zgłosiły też Botswana, Eswatini i Zambia. Eksperci wiążą ten wzrost ze zmieniającymi się warunkami klimatycznymi, przedłużającymi się porami deszczowymi, które sprzyjają rozmnażaniu się komarów oraz pracą na świeżym powietrzu w malarycznym środowisku, np. przy płukaniu złota, połowie ryb, zwłaszcza w godzinach szczytu aktywności komarów.
Afryka Południowa nigdy nie była wolna od malarii, jednak historycznie odnotowywano tam niższą zapadalność na tę chorobę niż w Afryce Środkowej. Drastyczne zmiany klimatu, niespotykane wcześniej migracje transgraniczne i niedofinansowana służba zdrowia, pozbawiona możliwości stosowania jakiejkolwiek profilaktyki, przyspieszają rozprzestrzenianie się tej choroby.
Malaria to zagrażająca życiu choroba przenoszona na ludzi przez niektóre gatunki komarów. Jest uleczalna i można jej zapobiegać. Zakażenie jest wywoływane przez pasożyta i nie przenosi się z człowieka na człowieka. Do łagodnych objawów należą gorączka, dreszcze i ból głowy. Poważne to wysoka gorączka, dezorientacja, drgawki i trudności w oddychaniu.
Autorka/Autor: zeb//am
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock