Nurkowie wydobyli ciało kapitana promu pasażerskiego, z którym zderzył się w piątek rano na kanale pod Amsterdamem niemiecki statek towarowy - poinformowała holenderska policja. Statek przewrócił prom do góry dnem.
Do wypadku doszło około godz. 7 rano w pobliżu miasta Nieuwer Ter Aa, 10 km na południe od Amsterdamu. Służący do przewozu pieszych i rowerzystów prom płynął przez szeroki, ruchliwy kanał Amsterdam-Ren.
Według rzecznika policji Fransa Zuiderhoeka, kapitan jest najprawdopodobniej jedyną śmiertelną ofiarą katastrofy pod Amsterdamem. - Sądzimy, że w chwili kolizji na pokładzie promu nie było nikogo innego - powiedział rzecznik. Wcześniej informowano, że do wody wpadło kilka osób, a kapitan był uznawany za zaginionego.
Według holenderskiej policji, kapitan to 56-letni Hendrik Plomb. Jego ciało było poszukiwane przez niemalże cały dzień, na miejsce wypadku skierowano helikopter wyposażony w czujniki ciepła, pracowali nurkowie.
Kapitan statku towarowego, który uderzył w prom został już przesłuchany. Z komunikatu policji wynika, że był on trzeźwy.
Źródło: PAP