Książka "Niemcy likwidują się same", uznana powszechnie za islamofobiczną, przyniosła wielomilionową fortunę jej autorowi, byłemu członkowi zarządu Bundesbanku Thilo Sarrazinowi.
Od chwili ukazania się książki, której niemiecki tytuł brzmi "Deutschland schafft sich ab", sprzedano ją w nakładzie 1,2 miliona po 23 euro za egzemplarz. Znalazła się w obecnej dekadzie na drugim miejscu pod względem sprzedaży po "Stupid White Men" (Głupi biali) Michaela Moore, a przed "Ausser Dienst" (Poza służbą) eks-kanclerza Helmuta Schmidta.
Profetyczne ostrzeżenie?
W swej książce Sarrazin, były socjaldemokratyczny polityk i ekonomista, kreśli apokaliptyczny scenariusz, w którym zapowiada, że w ciągu najbliższych dziesięcioleci nastąpi islamizacja Niemiec. - Nie chcę, aby kraj moich wnuków stał się krajem o muzułmańskiej większości, w którym kobiety będą zasłaniały twarze islamskimi chustami i w którym rytm codziennego życia będzie wyznaczało nawoływanie muezzina do modlitwy - napisał Sarrazin.
W Niemczech żyje około trzech milionów osób tureckiego pochodzenia, a współczynnik przyrostu demograficznego wśród tej populacji jest dwukrotnie wyższy aniżeli reszty ludności. - Z demograficznego punktu widzenia wielodzietność wśród muzułmańskich imigrantów stanowi zagrożenie dla równowagi kulturowej w starzejącej się Europie" - twierdzi Sarrazin.
Sarrazin neguje, jakoby "pracownicy tureccy i marokańscy" mieli przynieść Niemcom dobrobyt, a jednocześnie przyznaje tę zasługę Portugalczykom, Hiszpanom i Włochom.
Ostra reakcja
Publikując swą książkę, Sarrazin wywołał w opinii publicznej wielkie poruszenie i ogromne kontrowersje. Do tego stopnia, że pod presją opinii zmuszony był ustąpić z kierownictwa Bundesbanku. SPD wszczęło w stosunku do niego postępowanie wewnątrzpartyjne zmierzające do usunięcia go z szeregów socjaldemokracji.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia