Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że obecnie nie można wykluczyć żadnej wersji katastrofy rosyjskiego samolotu pasażerskiego w Egipcie, w tym tej o zamachu. Egipscy śledczy nieoficjalnie są jednak innego zdania i według nich działania zewnętrzne można wykluczyć.
WIĘCEJ W "FAKTACH Z ZAGRANICY" O GODZ. 20.00 W TVN24 BIZNES I ŚWIAT
Pieskow został zapytany przez dziennikarzy, czy przyczyną sobotniej katastrofy samolotu Airbus A321 na Synaju mógł być zamach terrorystyczny, odparł, że nie można tego wykluczyć. - Nie ma obecnie żadnych podstaw, by wykluczyć jakąkolwiek wersję odnośnie do sobotniej katastrofy rosyjskiego samolotu w Egipcie - powiedział.
Inne zdanie Egipcjan
Z kolei egipscy śledczy wykluczają możliwość, by rosyjski A321 lecący nad półwyspem Synaj spadł w wyniku oddziaływania z zewnątrz. Jak podaje agencja Reutera, powołując się na egipskie źródła w komisji badającej czarne skrzynki, ze wstępnej ich analizy wynika też, że pilot nie wzywał pomocy. Według egipskich śledczych najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy jest usterka lub błąd załogi. Jednak zdaniem rosyjskich linii lotniczych Metrojet (znany też jako Kogalymavia) A321, lecący z Szarm el-Szejk do Patersburga, był w "doskonałym stanie technicznym". - Wykluczamy wystąpienie usterki technicznej czy błędu załogi - oświadczył wiceszef linii Metrojet Aleksandr Smirnow. Jak poinformował, maszyna przechodziła wszystkie wymagane badania techniczne, a oba silniki były sprawdzane po raz ostatni 26 października.
Kreml deklaruje dokładne śledztwo
Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew wezwał w poniedziałek do przeprowadza szczegółowego dochodzenia, które miałoby wyjaśnić wszelkie przyczyny tragicznej w skutkach katastrofy, w której zginęło 224 osoby.
Z kolei prezydent Rosji Władimir Putin w pierwszym swoim publicznym wystąpieniu od sobotniej katastrofy powiedział, że doszło do "ogromnej tragedii". - Chcę raz jeszcze przekazać moje kondolencje dla rodzin i bliskich ofiar - powiedział Putin podczas spotkania z ministrem transportu Maksimem Sokołowem, który stoi na czele rosyjskiej komisji rządowej badającej katastrofę w Egipcie. Putin oświadczył, że "należy uczynić wszystko, by stworzyć obiektywny obraz tego, co się stało". Prezydent dodał, że prace powinny być prowadzone tak długo, aż będzie całkowite przekonanie, że wszystko jest jasne. Podkreślił, że nie można przedwcześnie kończyć badań pod formalnymi pretekstami.
Dżihadyści mają swoją wersję
W sobotę egipska filia dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie podała, że to ona doprowadziła do katastrofy, jednak władze egipskie na razie przyjmują wersję o usterce technicznej. Minister lotnictwa cywilnego Egiptu Mohammed Hosam Kamal abu el-Cheir powiedział, że załoga samolotu nie wysyłała sygnału SOS.
Autor: mk\mtom / Źródło: PAP