Co najmniej 13 osób zginęło w ataku islamistycznej organizacji Al-Szabab na hotel Dżazira w centrum stolicy Somalii, Mogadiszu - poinformowały służby ratunkowe. W hotelu częstymi gośćmi są członkowie somalijskich władz, dyplomaci i obcokrajowcy.
Według agencji AFP, która powołuje się na świadków, przed budynkiem eksplodował samochód ciężarowy wyładowany ładunkami wybuchowymi. Associated Press pisze, że zamachu dokonał samobójca, który wjechał samochodem w ogrodzenie hotelu.
Stały cel terrorystów
W hotelu Dżazira często spotykają się przedstawiciele somalijskiego rządu i obcokrajowcy. Mieści się tam również wiele przedstawicielstw dyplomatycznych.
Do ataku natychmiast przyznało się islamistyczne ugrupowanie Al-Szabab, które oznajmiło, że jest to odpowiedź na ataki przeprowadzane przez siły Unii Afrykańskiej i somalijski rząd.
W przeszłości hotel Dżazira wielokrotnie był celem ataku Al-Szabab.
Państwo upadłe
Powiązani z Al-Kaidą islamiści z Al-Szabab kontrolują znaczne obszary na południu i w środkowej części Somalii, gdzie stosują prawo szariatu. Od wielu lat na terytorium całego kraju przeprowadzają też zamachy terrorystyczne.
W Somalii od 1991 roku trwa wojna domowa, a państwo to uważane jest za tzw. państwo upadłe, w którym władza jest zbyt słaba by rządzić krajem i bezkarnie funkcjonują samozwańcze grupy zbrojne.
Znajdująca się w stanie rozkładu Somalia uważana jest za jedno z najtrudniejszych na świecie miejsc do życia.
Autor: mm/ja / Źródło: PAP, tvn24.pl