Zakuciem w kajdanki skończyła się dla amerykańskiego ucznia kłótnia w szkolnej stołówce. 12-latek nie chciał wytrzeć rozlanego mleka, wszczął awanturę, a później uderzył próbującego interweniować policjanta.
Sprawa ucznia gimnazjum Bena Franklina w 30-tysięcznym Valparaiso (stan Indiana) zajął się urząd nadzoru kuratorskiego dla nieletnich.
Kłopoty 12-latka rozpoczęły się w szkolnej stołówce podczas lunchu. Chłopiec został poproszony o wytarcie rozlanego przez siebie mleka. Polecenia pracownika stołówki nie wykonał. Co więcej, zaczął się awanturować i mu ubliżać.
Ponieważ dyrektor i jego zastępca byli w tym czasie na zebraniu, poproszony o pomoc został policjant na co dzień pilnujący porządku w placówce. Ten również nic nie wskórał, bo nastolatek mu uciekł.
Kopnięty policjant
Pościg trwał krótko zakończył się sukcesem funkcjonariusza. Krnąbrny dzieciak nie dał jeszcze za wygraną i wymierzył oficerowi solidnego kopniaka.
Wtedy policjant musiał posiłkować się kajdankami. Uczniowi zdjęto je dopiero, gdy zgłosili się po niego rodzice. Teraz czeka na efekt postępowania kuratorskiego.
Źródło: huffingtonpost.com
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu