Zabójstwo piłką do jogi. Były profesor skazany za zbrodnię niemal doskonałą

Źródło:
Hong Kong Free Press, tvn24.pl, PAP
Panorama Hongkongu
Panorama Hongkongu Reuters Archive
wideo 2/3
Panorama Hongkongu Reuters Archive

Były profesor uniwersytecki Khaw Kim Sun został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności za zamordowanie żony i córki. Wyrok przed sądem w Hongkongu zapadł w ponownym procesie, który odbił się szerokim echem z powodu narzędzia zbrodni. Okazała się nim napełniona tlenkiem węgla piłka do jogi.

Siedmioosobowy skład Sądu Najwyższego Hongkongu we wtorek jednogłośnie uznał 60-letniego Khaw Kim Suna za winnego dwóch zabójstw. Urodzony w Malezji anestezjolog i były profesor jednej z tamtejszych uczelni wyższych nie złożył wniosku o złagodzenie wyroku i został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności.

Zabójstwo piłką do jogi

Był to ponowny proces w tej samej sprawie, poprzedni - w 2018 roku - również zakończył się jego skazaniem, adwokaci mężczyzny skutecznie jednak wnioskowali wówczas o ponowny proces. Sprawa mężczyzny stała się bardzo głośna w regionie ze względu na nietypowe narzędzie zbrodni.

Khaw Kim Sun wykorzystał do tego bowiem dużą piłkę do jogi, którą wypełnił trującym tlenkiem węgla, gazem znanym również jako czad. Piłkę tę 22 maja 2015 roku schował w bagażniku niewielkiego samochodu swojej żony Wong Siew Fing, doprowadzając do jej śmierci. Zginęła wówczas także 16-letnia córka pary, Lily. Obie kobiety zostały znalezione w pojeździe nieprzytomne, a ich zgon z powodu zatrucia tlenkiem węgla stwierdzono po przewiezieniu do szpitala.

Śledczy początkowo nie wiedzieli, skąd w samochodzie znalazł się trujący gaz. Później zwrócili jednak uwagę na pustą piłkę do jogi znajdującą się w bagażniku. Wówczas ich podejrzenia padły na Khaw Kim Suna. Jak ustalono, mężczyzna mógł mieć motyw - w 2015 roku miał pozamałżeński romans ze studentką i mógł zaplanować zabójstwo, aby uniknąć podziału majątku w przypadku rozwodu.

Profesor nie przyznał się jednak do zbrodni i zaprzeczał, że to on umieścił piłkę w samochodzie. Jak podkreślała jego obrona, nie ma bezpośrednich dowodów na jego winę, a Khaw miał przynieść do domu dwie napełnione tlenkiem węgla piłki by pozbyć się szczurów. Mężczyzna twierdził również, że jego żona wiedziała i akceptowała jego romans, a para nie planowała się rozwodzić.

Prokuratura nie dała jednak wiary jego tłumaczeniom. Wskazała na brak przesłanek, by kobiety chciały popełnić samobójstwo, co sugerował wcześniej oskarżony. Zwróciła również uwagę, że Khaw musiał wiedzieć o tym, jak groźny jest tlenek węgla, i oskarżyła go o zaplanowanie i przeprowadzenie "zbrodni doskonałej". Zbrodnia nie okazała się jednak doskonała, ponieważ zebrane w sprawie dowody sąd uznał za wystarczające do skazana mężczyzny.

Tlenek węgla - co to

Czad, czyli tlenek węgla, to bezwonny i bezbarwny gaz, który powstaje w wyniku niepełnego spalania paliw. Nazywany jest "cichym zabójcą", ponieważ bardzo trudno jest go wykryć samodzielnie.

Tlenek węgla dostaje się do organizmu przez układ oddechowy, a następnie zaburza dystrybucję tlenu dostarczanego do całego organizmu przez krew. Duże stężenie tej substancji może być śmiertelnie niebezpieczne. Objawy zatrucia czadem to: ból głowy, zawroty głowy, ogólne zmęczenie, duszność, senność, nudności, zaburzenia orientacji, trudności z oddychaniem, przyspieszony i nieregularny oddech, utrata przytomności.

Niebezpieczny czadPAP

Autorka/Autor:mm

Źródło: Hong Kong Free Press, tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock