Prawa antyterrorystyczne w USA są niezwykle surowe i szerokie. Przekonał się o tym boleśnie Justin Carter, który podczas dyskusji w sieci stwierdził, że "wystrzela szkołę pełną dzieci", wyraźnie przy tym zaznaczając, że jest to żart. Pomimo tego, trafił na wiele miesięcy do aresztu i grozi mu 8 lat więzienia. Internauci szykują petycję do Baracka Obamy.
Internetowa petycja do prezydenta USA została zamieszczona na stronie change.org. Jej autorzy domagają się uwolnienia Cartera i zmiany przepisów dotyczących zwalczania terroryzmu. Te obecne mają naruszać wolność słowa i jak to ujmują amerykańskie media "wolność do bycia głupim".
Na razie zgromadzono 26 tysięcy podpisów. Celem jest 50 tysięcy.
Kosztowny głupi żart
Tymczasem Carter nadal siedzi w areszcie. W poniedziałek ma się odbyć pierwsze posiedzenie sądu w jego sprawie. Potencjalnie grozi mu nawet osiem lat w więzieniu za "pogróżki o charakterze terrorystycznym".
Dramat Cartera zaczął się w lutym. Podczas dyskusji na Facebooku z innymi internautami na temat gry "League of Legends", ktoś ironicznie stwierdził, że Amerykanin "jest szalony i walnięty w głowę". - Mój syn odpisał na to: "Oj tak, naprawdę jestem powalony. Zaraz wystrzelam szkołę pełną dzieci i zjem ich bijące serca" - powiedział mediom ojciec 19-latka, Jack Carter.
Chłopak wyraźnie traktował swoją wypowiedź jako ironię. Po zdaniu o szkole napisał jeszcze "lol" i "jk", co oznacza, że "głośno się śmieje" (lol - laughing out loud) i "żartuje" (jk - just kidding).
Jego wypowiedź zauważyła jednak anonimowa mieszkanka Kanady, która nie potraktowała jej jako żartu i doniosła o niej na policję. Funkcjonariusze sprawdzili adres Cartera, który okazał się mieszkać niedaleko szkoły. Zaalarmowano więc teksańską policję, która szybko zatrzymała chłopaka.
Carter w lutym trafił do aresztu jako 18-latek. Oczekując na proces za kratkami spędził swoje 19-te urodziny.
Autor: mk//gak / Źródło: Huffington Post, change.org
Źródło zdjęcia głównego: change.org