Prezydent Francji, Franocis Hollande, jest pierwszym zachodnim przywódcą, który spotkał się z nowym prezydentem Iranu, Hasanem Rowhanim.
Źródło zbliżone do francuskiego prezydenta zdradza, że 40-minutowe spotkanie przebiegło w uprzejmej atmosferze. Przywódcy Francji i Iranu rozmawiali o programie atomowym Teheranu, kryzysie w Syrii oraz sytuacji w Libanie, gdzie Iran ma duży wpływ na tamtejsze bojówki Hezboellahu.
Francuskie źródła podkreślają, że obecna administracja Iranu jest dużo bardziej skłonna do rozmów, niż za czasów Mahmuda Ahmadineżada. - W porównaniu do poprzedniej administracji, są pozytywne oznaki. Jednak istnieją wciaż przeszkody do ominięcia - mówi cytowane przez Reutera źródło.
Wcześniej prezydent Francji domagał się od irańskiego przywódcy "konkretenego gestu" pokazującego, że Iran zrezygnuje ze swojego programu nukleranego.
Negocjacje w sprawie atomu i Syrii
Od początku kolfliktu w Syrii Iran konsekwentnie wspiera prezydenta Baszara el-Asada, który jest oskarżany o użycie broni chemicznej przeciwko ludności cywilnej. Tymczasem Hollande starał się przekonać Rowhaniego do "zaangażowania się Iranu w poszukiwanie transformacji politycznej w Syrii".
Nowy prezydent Iranu konsekwentnie podkreśla również, że program nuklearny w jego kraju ma charakter wyłącznie cywilny. Teheran nie zamierza rezygnować z badań nad atomem, czego domagają się kraje zachodnie.
W niedzielę w przemówieniu podczas obchdów 33. rocznicy agresji irackiej na Iran Rowhani podkreślał, że Zachód musi zakceptować "wszelkie prawa irańskiego narodu, szczególnie prawa nuklearne i do wzbogacania uranu na irańskim terytorium w ramach obowiązujących zasad międzynarodowych".
- Jeśli [państwa zachodnie - red.] zaakceptują te prawa, Iran jest gotowy na współpracę i razem możemy rozwiązywać problemy regionalne, a nawet globalne - podkreslił prezydent.
Autor: dln\mtom / Źródło: reuters, pap