Przywódca Chin Xi Jinping przejął stery władzy w dość młodym wieku i zapragnął zostać dożywotnim przywódcą - powiedział profesor Edward Haliżak w TVN24 BiS. Tak skomentował informację, że chińska partia komunistyczna chce umożliwić Xi pozostanie u władzy dłużej niż dopuszczalne obecnie dwie pięcioletnie kadencje.
- Żadnych złudzeń. Chiny nigdy nie przekształcą się, w najbliższej przyszłości, w demokrację liberalną - podkreślił na antenie TVN24 BiS prof. Edward Haliżak z Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Studiów Międzynarodowych.
"Wkraczamy w erę jedynowładztwa"
Jak przypomniał, po wydarzeniach na Placu Tiananmen w 1989 roku władze Chin przyjęły zasadę, że chiński przywódca będzie mógł sprawować swoją funkcję tylko przez dwie pięcioletnie kadencje. Obecny przywódca Xi Jinping przejął jednak stery władzy w dość młodym wieku i "zapragnął zostać dożywotnim przywódcą".
- To złamanie pewnej zasady funkcjonowania systemu politycznego Chin, która była przyjmowana jako oznaka stabilności. Wkraczamy w erę jedynowładztwa - podkreślił profesor. Jednocześnie gość TVN24 BiS zaznaczył, że osobiście uważa, iż "sprawowanie władzy przez jednego człowieka w dłuższym okresie czasu jest korzystne dla Chin ze względów kulturowo-cywilizacyjnych".
- Chiny zawsze, od kilku tysięcy lat, były zarządzane przez jednego władcę. To leży w ich kulturze, myśli i tradycji - stwierdził prof. Haliżak, przypominając, że z tego państwa pochodzi konfucjańska tradycja polityczna, z którą zgodna jest koncepcja jedynowładztwa.
Ekspert podkreślił przy tym, że "taki model jednowładztwa w Azji jest powszechny, to nic nadzwyczajnego", wskazując przykład rządzonego przez 30 lat przez jednego przywódcę Singapuru. - W tym czasie Singapur nie pogrążył się w chaosie, tylko stał się krajem stabilnym, nowoczesnym, bardzo dynamiczne rozwijającym się - powiedział, przyznając zarazem, że przywódca ten, Lee Kuan Yew, był akurat wybierany demokratycznie.
W ocenie prof. Haliżaka impulsem do złamania dotychczasowej zasady sprawowania najwyższej władzy w Chinach było "pasmo niewyobrażalnych sukcesów" tego państwa w ostatniej dekadzie. - Chiny to kraj udanej transformacji - podkreślił. Zdaniem prof. Haliżaka szczególne znaczenie ma w tym kontekście olbrzymi skok technologiczny Chin, który "będzie je sytuował na równi ze Stanami Zjednoczonymi".
Przełomowa decyzja
Po sobotnim posiedzeniu Biura Politycznego KC Komunistycznej Partii Chin pod przewodnictwem Xi przedstawiono projekt zmiany chińskiej konstytucji, zakładający usunięcie z niej zapisu mówiącego, że prezydent i wiceprezydenci Chin "nie będą służyć dłużej niż przez dwie kadencje z rzędu" - podała chińska państwowa agencja Xinhua.
Projekt zostanie poddany pod głosowanie w czasie dorocznej sesji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL) – chińskiego parlamentu, która rozpoczęła się w poniedziałek.
Taka zmiana umożliwi Xi pozostanie na stanowisku prezydenta Chin bezterminowo po zakończeniu jego drugiej pięcioletniej kadencji, która formalnie rozpocznie się w po zakończeniu zebrania OZPL.
Xi rządzi KPCh od listopada 2012 roku, a od marca 2013 roku jest prezydentem Chin. Uznawany jest za najsilniejszego chińskiego przywódcę od czasu Mao Zedonga i Deng Xiaopinga.
Autor: mm / Źródło: TVN24 BiS, PAP
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru