"Kierowca widział na drodze przedmioty. Kiedy na nie najechał, podbiło autobus"

Kierowca widział na drodze przedmioty. Kiedy na nie najechał podbiło autobus
"Kierowca widział na drodze przedmioty. Kiedy na nie najechał, podbiło autobus"
Źródło: tvn24
Kierowca przekazał, że w momencie, kiedy najechał na przedmioty znajdujące się na jezdni, podbiło autobus, znalazł się na miękkiej części autostrady niezabezpieczonej barierkami - powiedział TVN24 Piotr Sućko z poznańskiego biura podróży. W wypadku autokaru tego biura w Serbii jedna osoba zginęła, a ponad 20 zostało rannych.

Sućko powiedział, że rozmawiał z kierowcą, który prowadził autokar w momencie wypadku.

- Przekazał mi informację, że na drodze widział jakieś przedmioty. W momencie, kiedy na nie najechał, podbiło autobus i znalazł się na miękkiej części autostrady, niestety niezabezpieczonej barierkami - relacjonował.Dodał, że obecna hipoteza zakłada, że doszło do nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, w którym kierowca stracił panowanie nad autobusem.

Sućko przekazał, że autokar prowadziło dwóch kierowców. Dodał, że to bardzo doświadczone osoby, pracujące w zawodzie wiele lat. - Możemy powiedzieć, że byli to profesjonaliści - powiedział.Sućko dodał, że autokar firmy Van Hool miał dwa lata, a trzy dni wcześniej został sprawdzony.

Anna Białek, przedstawicielka biura podróży z Poznania, mówiła, że przyczyną wypadku mogły być przedmioty rozsypane na jezdni. Dodała, że prawa przednia opona autokaru jest przebita.

Wypadł z drogi i przewrócił się

Do wypadku doszło przed godziną 10. na trasie Subotica - Nowy Sad w rejonie miasta Mali Idos, około 70 kilometrów od granicy węgierskiej. Autobus wypadł z trasy i przewrócił się na bok. Jechał z Grecji do Polski. Podróżowały nim w sumie 53 osoby, w tym trzech kierowców. Na pokładzie było 27 dzieci w wieku 13-16 lat.

We wtorek po południu polskie MSZ podało w komunikacie, że z informacji przekazanych przez miejscowe służby "wynika, że wskutek obrażeń poniesionych w wypadku zmarł obywatel RP, a ponad 20 polskich obywateli odniosło obrażenia".

Jak podkreślono, ranni w wypadku zostali przewiezieni do okolicznych szpitali i pozostają pod stałą opieką medyczną. Część osób, która nie odniosła obrażeń, przechodzi obecnie profilaktycznie badania medyczne i zostało im zapewnione zakwaterowanie w oczekiwaniu na transport do kraju - zaznaczył resort.

MSZ uruchomiło dwie infolinie dla rodzin i bliskich poszkodowanych: +48 22 5238880 oraz +38 163328456.

Anna Białek, przedstawicielka biura podróży z Poznania, które było organizatorem wyjazdu, poinformowała wcześniej, że w wypadku zginął jeden z kierowców. - Ofiarą śmiertelną jest 50-letni kierowca, który siedział obok kierowcy prowadzącego pojazd - dodała.

- Sytuacja jest opanowana. Zaraz po wypadku na miejscu pojawiły się służby, które zadbały o bezpieczeństwo poszkodowanych. Autokarem podróżowało 50 osób plus załoga, zostali poddani rutynowym badaniom. W tym momencie cztery osoby przebywają w szpitalu i są badane. Jedną z tych osób jest kierowca autokaru, który ma między innymi zszywaną głowę - mówiła Białek.

Do wypadku doszło w północnej części kraju
Do wypadku doszło w północnej części kraju
Źródło: | Google Maps

Autor: js/mtom, adso/jb / Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: