"Kierowca widział na drodze przedmioty. Kiedy na nie najechał, podbiło autobus"

[object Object]
Wypadek polskiego autokaru w Serbiitvn24
wideo 2/14

Kierowca przekazał, że w momencie, kiedy najechał na przedmioty znajdujące się na jezdni, podbiło autobus, znalazł się na miękkiej części autostrady niezabezpieczonej barierkami - powiedział TVN24 Piotr Sućko z poznańskiego biura podróży. W wypadku autokaru tego biura w Serbii jedna osoba zginęła, a ponad 20 zostało rannych.

Sućko powiedział, że rozmawiał z kierowcą, który prowadził autokar w momencie wypadku.

- Przekazał mi informację, że na drodze widział jakieś przedmioty. W momencie, kiedy na nie najechał, podbiło autobus i znalazł się na miękkiej części autostrady, niestety niezabezpieczonej barierkami - relacjonował. Dodał, że obecna hipoteza zakłada, że doszło do nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, w którym kierowca stracił panowanie nad autobusem.

Sućko przekazał, że autokar prowadziło dwóch kierowców. Dodał, że to bardzo doświadczone osoby, pracujące w zawodzie wiele lat. - Możemy powiedzieć, że byli to profesjonaliści - powiedział. Sućko dodał, że autokar firmy Van Hool miał dwa lata, a trzy dni wcześniej został sprawdzony.

Anna Białek, przedstawicielka biura podróży z Poznania, mówiła, że przyczyną wypadku mogły być przedmioty rozsypane na jezdni. Dodała, że prawa przednia opona autokaru jest przebita.

Wypadł z drogi i przewrócił się

Do wypadku doszło przed godziną 10. na trasie Subotica - Nowy Sad w rejonie miasta Mali Idos, około 70 kilometrów od granicy węgierskiej. Autobus wypadł z trasy i przewrócił się na bok. Jechał z Grecji do Polski. Podróżowały nim w sumie 53 osoby, w tym trzech kierowców. Na pokładzie było 27 dzieci w wieku 13-16 lat.

We wtorek po południu polskie MSZ podało w komunikacie, że z informacji przekazanych przez miejscowe służby "wynika, że wskutek obrażeń poniesionych w wypadku zmarł obywatel RP, a ponad 20 polskich obywateli odniosło obrażenia".

Jak podkreślono, ranni w wypadku zostali przewiezieni do okolicznych szpitali i pozostają pod stałą opieką medyczną. Część osób, która nie odniosła obrażeń, przechodzi obecnie profilaktycznie badania medyczne i zostało im zapewnione zakwaterowanie w oczekiwaniu na transport do kraju - zaznaczył resort.

MSZ uruchomiło dwie infolinie dla rodzin i bliskich poszkodowanych: +48 22 5238880 oraz +38 163328456.

Anna Białek, przedstawicielka biura podróży z Poznania, które było organizatorem wyjazdu, poinformowała wcześniej, że w wypadku zginął jeden z kierowców. - Ofiarą śmiertelną jest 50-letni kierowca, który siedział obok kierowcy prowadzącego pojazd - dodała.

- Sytuacja jest opanowana. Zaraz po wypadku na miejscu pojawiły się służby, które zadbały o bezpieczeństwo poszkodowanych. Autokarem podróżowało 50 osób plus załoga, zostali poddani rutynowym badaniom. W tym momencie cztery osoby przebywają w szpitalu i są badane. Jedną z tych osób jest kierowca autokaru, który ma między innymi zszywaną głowę - mówiła Białek.

Do wypadku doszło w północnej części kraju | Google Maps

Autor: js/mtom, adso/jb / Źródło: TVN24, PAP