Odrzucamy oficjalne wyniki wyborów prezydenckich z 2020 roku i uważamy, że urzędujący prezydent Joe Biden nie został wybrany zgodnie z prawem - stwierdzili członkowie Partii Republikańskiej w stanie Teksas. Zarzuty fałszerstw wyborczych były już wcześniej bezpodstawnie wysuwane przez wielu republikanów.
W sobotę, 18 czerwca w Houston zorganizowana została pierwsza od czterech lat stacjonarna konwencja teksańskich członków Partii Republikańskiej. Podczas spotkania głosowali oni nad rezolucją, w której m.in. uznali wybór Joe Bidena na prezydenta Stanów Zjednoczonych za nieważny. Rezolucja została przyjęta większością głosów.
"Odrzucamy oficjalne wyniki wyborów prezydenckich z 2020 roku i uważamy, że urzędujący prezydent Joseph Robinette Biden Jr. nie został wybrany zgodnie z prawem przez obywateli Stanów Zjednoczonych. Wzywamy wszystkich republikanów do pracy nad zapewnieniem uczciwości wyborów i stawienia się do głosowania w listopadzie 2022 r." – napisano w treści rezolucji. W listopadzie 2022 roku przeprowadzone zostaną wybory połówkowe do amerykańskiego Kongresu.
Sfałszowane wybory
W dalszej części dokumentu oceniono, że w trakcie wyborów w pięciu stanach naruszone zostały dwa pierwsze artykuły amerykańskiej konstytucji. "Stanowi sekretarze nielegalnie obchodzili ustawodawstwo, fałszując wybory na wiele sposobów, w tym zezwalając na odbiór kart do głosowania po 3 listopada 2020 r." – czytamy w cytowanym przez CBS News piśmie.
Jak zauważa Reuters, w wyborcze nieprawidłowości podczas wyborów prezydenckich w USA wierzy wielu republikanów nie tylko w Teksasie. Z sondażu przeprowadzonego na zlecenie agencji wynika, że ponad dwie trzecie wyborców Partii Republikańskiej wierzy, iż ostatnie wybory zostały sfałszowane. Taką narrację konsekwentnie podtrzymywał Donald Trump, choć nigdy nie przedstawił dowodów na swoje twierdzenia.
Joe Biden zdobył w wyborach prezydenckich w 2020 roku ponad 7 milionów głosów więcej niż Donald Trump, co przełożyło się na 306 głosów elektorskich - do zwycięstwa wystarczało 270 głosów. W późniejszych kontrolach nie zostały wykryte dowody na istotne naruszenia. Mimo to w kolejnych miesiącach sądy stanowe i federalne odrzuciły w sumie ponad 50 pozwów wniesionych przez Trumpa i jego zwolenników, którymi próbowano podważać wyniki wyborów. To, że zarzuty fałszerstw wyborczych były bezpodstawne, potwierdzili później m.in. byli doradcy Trumpa.
CZYTAJ WIĘCEJ: Były doradca wiceprezydenta: Donald Trump może ponownie podważać wyniki wyborów w 2024 roku
Jak informuje CNN, autor tekstu rezolucji, Brian Bodine, w trakcie sobotniego spotkania zabrał też głos na temat śledztwa dotyczącego ataku na Kapitol z 6 stycznia 2021 roku. Polityk miał stwierdzić, że naruszone zostały prawa osób, które usłyszały zarzuty w tej sprawie. Jego wystąpienie wywołało aplauz zebranych w Houston republikanów.
Dostęp do broni w USA
Z odmienną reakcją spotkało się z kolei przemówienie teksańskiego senatora Johna Cornyna, czołowego negocjatora Partii Republikańskiej w rozmowach na temat ograniczenia dostępu do broni w Stanach Zjednoczonych. Cornyn został wygwizdany, gdy przyznał, że w negocjacjach z demokratami poszedł na pewne ustępstwa. Nie pomogło zapewnienie, iż "walczył i utrzymał listę życzeń Joe Bidena dotyczącą delegalizacji broni z dala od stołu".
W trakcie innego głosowania, które zostało przeprowadzone na sobotniej konwencji, teksańscy republikanie odrzucili ponadpartyjne porozumienie w sprawie dostępu do broni palnej. Głosowanie to miało miejsce miesiąc po najtragiczniejszej masowej strzelaninie w Stanach Zjednoczonych od wielu lat. W maju 18-letni napastnik wtargnął do szkoły podstawowej w Uvalde i zastrzelił tam 21 osób – dwie nauczycielki i 19 dzieci.
ZOBACZ TAKŻE: Republikanin wyciągnął pistolety w czasie debaty na temat nowych przepisów dotyczących posiadania broni
Źródło: CBS News, CNN, Reuters