Tegoroczne wybory do Senatu i Izby Reprezentantów przyniosły w Stanach Zjednoczonych kilka historycznych wyników. Wielu z wybranych, którzy wkrótce wyruszą do Waszyngtonu, by sprawować w nim władzę, ma nadzieję na przełamywanie barier w amerykańskim społeczeństwie.
Wybory w Stanach Zjednoczonych zdominowały przełomowe kampanie kandydatów, którzy chcą zmienić oblicze Kongresu. Już według częściowych wyników dostała się do niego rekordowa liczba co najmniej 113 kobiet, o sześć więcej niż wynosił dotychczasowy rekord.
Także rdzenni Amerykanie, muzułmanie, imigranci i kandydaci środowisk LGBTQ zapisali się w historii.
Oto niektóre z tych osób.
Najmłodsza kobieta wybrana do Kongresu
Zwycięstwo Alexandrii Ocasio-Cortez w czerwcowych prawyborach demokratów zaskoczyło Waszyngton i Partię Demokratyczną. Pokonała wówczas dwukrotnie starszego kongresmena Joe Crowleya, prowadząc kampanię pod hasłem: "Nie przewiduje się, by kobiety takie jak ja kandydowały".
Teraz Ocasio-Cortez, która jeszcze rok wcześniej dorabiała za ladą w manhattańskim barze, wyraźnie wygrała z republikańskim kandydatem Anthonym Pappasem.
Tym samym polityczka określana jako "wschodząca gwiazda demokratów" zostanie najmłodszą wybraną do Kongresu kobietą w historii USA. Ma 29 lat. Dotychczasowa rekordzistka, Elise Stefanik, została wybrana do Kongresu cztery lata temu w wieku 30 lat.
Dorastająca w społeczności robotniczej Ocasio-Cortez jest córką imigrantki z Portoryko i urodzonego na nowojorskim Bronksie ojca.
Pierwsza ciemnoskóra kongresmenka z Massachusetts
Urodzona w Chicago demokratka Ayanna Pressley to pierwsza czarnoskóra kobieta w bostońskiej Radzie Miasta, gdzie sprawuje mandat od 2009 roku. Teraz ponownie przeszła do historii jako pierwsza Afroamerykanka w Izbie Reprezentantów ze stanu Massachusetts, pokonując w prawyborach sprawującego obecnie ten urząd demokratę Michaela Capuano. W wyborach nie miała przeciwnika republikanina.
- Nasze czasy wymagały więcej od naszych przywódców i od naszej partii. Te czasy wymagały odważnego, bezkompromisowego i nieustraszonego podejścia do rządów. Nie wystarczy jedynie widzieć demokratów z powrotem u władzy, ważne, kim ci demokraci są - podkreślała podczas zwycięskiej mowy po wrześniowych prawyborach.
W swoim przemówieniu skrytykowała wówczas Donalda Trumpa, nazywając go "rasistą, mizoginem i doszczętnie pozbawionym empatii człowiekiem". Pressley wspierała też potępianą przez prezydenta USA akcję "Take a knee" ("Uklęknij "- red.). W Stanach Zjednoczonych decyzja zawodników futbolu amerykańskiego o klęknięciu w czasie odgrywania hymnu była wyrazem sprzeciwu przeciwko policyjnej brutalności wobec czarnoskórych obywateli USA, a także przeciwko prezydentowi, który ostro reagował na działania sportowców. Razem ze sportowcami zaczęli klękać aktywiści, politycy i zwykli Amerykanie.
Pierwsze muzułmańskie kongresmenki
Demokratka Rashida Tlaib w swoim wyścigu o reprezentowanie 13. okręgu w Michigan nie miała sobie równych, uzyskując poparcie blisko 85 proc. wyborców. Tym samym stała się pierwszą amerykańską kongresmenką pochodzenia palestyńskiego, a także jedną z dwóch muzułmanek wybranych we wtorkowych wyborach.
Polityk Partii Demokratycznej w swojej kampanii popierała wprowadzenie publicznej służby zdrowia (Medicare for All) oraz minimalnej stawki za godzinę pracy w wysokości 15 dolarów. Domagała się także likwidacji federalnej Agencji do spraw Imigracji i Ceł (Immigration and Customs Enforcement - ICE).
Jak przypomina brytyjski "Guardian", o 42-latce z Detroit było głośno w 2016 roku, kiedy została wyprowadzona przez służby z wiecu Donalda Trumpa. Tlaib podczas jego przemówienia miała krzyczeć do ówczesnego kandydata na prezydenta i pytać, czy kiedykolwiek czytał konstytucję.
Uchodźczyni Ilhan Omar została pierwszą amerykańską kongresmenką pochodzenia somalijskiego. Urodziła się w Mogadiszu, wychowała w mniejszym somalijskim mieście Baydhabo, a w 1995 roku wyemigrowała z rodziną do USA.
W kampanii 36-latka postulowała m.in. dofinansowanie kosztów studiów wyższych dla studentów z biedniejszych rodzin oraz minimalną stawkę za godzinę pracy na poziomie 15 dolarów.
Pierwszy jawny homoseksualny gubernator
Nowy gubernator Kolorado, Jared Polis z Partii Demokratycznej, jest z kolei jawnym gejem, ojcem dwójki dzieci, które wychowuje ze swoim partnerem Marlonem Reisem.
Lewicowy działacz jest zwolennikiem finansowanego z podatków systemu podstawowej opieki zdrowotnej, zniesienia kary śmierci, dostępu do całodniowej edukacji przedszkolnej, a także zaostrzenia prawa regulującego dostęp do broni. Polis, który ogłosił zwycięstwo późnym wieczorem we wtorek, od dawna wypowiadał się również za legalizacją marihuany.
"Dziś wieczorem potwierdziliśmy, co czyni Kolorado tak niesamowitym stanem. Tutaj śnimy, zdobywamy się na odwagę i działamy. Tworzymy wielkie idee i pracujemy od świtu do nocy, aby uczynić je rzeczywistością. Widzimy najwyższe szczyty i zdobywamy je. Stawiamy czoła trudnym decyzjom i znajdujemy rozwiązania" - napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Tonight, we reaffirm what makes Colorado the amazing state that it is. Here, we dream, we dare, and we do. We embrace big ideas and we work sun-up to sundown to make them realities. We see the highest mountains and we climb them. We face the tough decisions and we solve them. pic.twitter.com/s5TgypKQs5— Jared Polis (@PolisForCO) 7 listopada 2018
"Guardian" przypomina, że pierwszą jawną przedstawicielką środowiska LGBTQ, która została gubernatorem, w 2016 roku stała się biseksualna Kate Brown, wygrywając w stanie Oregon. W 2004 roku ówczesny gubernator stanu New Jersey, demokrata Jim McGreevey, ujawnił natomiast swoją orientację w czasie pełnienia urzędu.
Pierwsze rdzenne Amerykanki w Kongresie
Prokurator i była zawodniczka MMA Sharice Davids została z kolei nie tylko pierwszą z dwóch rdzennych Amerykanek w Kongresie, ale też pierwszą lesbijką wybraną w stanie Kansas.
Wychowana została przez samotną matkę weterankę, jest członkinią plemienia Ho-Chunk Nation z Wisconsin.
Tymczasem w stanie Nowy Meksyk Deb Haaland została pierwszą rdzenną Amerykanką, która stanęła na czele stanowych struktur partii. Teraz, obok Sharice Davids, została również pierwszą z dwóch rdzennych Amerykanek w Kongresie.
Członkini plemienia Laguna Pueblo jest wieloletnią aktywistką, która popiera finansowanie publicznej służby zdrowia (Medicare for All), stawkę minimalną na poziomie 15 dolarów za godzinę pracy, a także postulowała wszczęcie procedury impeachmentu wobec prezydenta Donalda Trumpa.
Pierwsza kobieta senator z Tennessee
Republikanka Marsha Blackburn, która reprezentuje siódmy okręg Tennessee, została pierwszą kobietą senatorem z tego stanu. O jej kandydaturze zrobiło się głośno w USA po tym, jak dotychczas konsekwentnie unikająca polityki gwiazda muzyki country i pop Taylor Swift poparła przeciwnika Blackburn, demokratę Phila Bredesena.
"Wierzę w walkę o prawa społeczności LGBTQ. Każda dyskryminacja ze względu na orientację seksualną czy płeć jest zła. Uważam, że systemowy rasizm, jaki widzimy w tym kraju wobec ludzi kolorowych, jest przerażający, obrzydliwy i powszechny" - napisała w październiku gwiazda w swoich mediach społecznościowych. Wypowiadając się o Blackburn, Swift napisała, że "jej głosowania w Kongresie przerażają mnie, to nie są moje wartości".
Marsha Blackburn znana jest z bliskiej współpracy z Donaldem Trumpem. "Marsha Blackburn robi bardzo dobrą robotę. Jestem przekonany, że Taylor nic o niej nie wie. Powiedzmy więc, że lubię teraz muzykę Taylor 25 procent mniej" - odpowiedział.
Pierwsza kobieta gubernator Maine
Demokratka Janet Mills została pierwszą kobietą wybraną w stanie Maine na urząd gubernatora. Dotychczas była prokuratorem generalnym w tym stanie.
Mills pokonała znanego z rasistowskich komentarzy, kontrowersyjnego dotychczasowego gubernatora republikańskiego Paula LePage'a, z którym regularnie się spierała. W 2016 roku został on również przyłapany na grożeniu urzędnikowi państwowemu za pośrednictwem poczty głosowej.
"Zawsze będę pragmatyczna i chętna do współpracy. Razem napiszemy kolejny rozdział naszego stanu" - napisała w swoich mediach społecznościowych przed wyborami.
Pierwsza kongresmenka ze stanu Iowa
29-letnia demokratka Abby Finkenauer oprócz tego, że jest pierwszą kobietą wybraną do Kongresu ze stanu Iowa, jest także jedną z najmłodszych osób, które kiedykolwiek zostały wybrane do Izby Reprezentantów. Pokonała republikańskiego kandydata Roda Bluma, sprawującego tę funkcję od 2014 roku.
Nie posiada własnego mieszkania, ma za to dług studencki w wysokości 20 tysięcy dolarów i jeździ dziesięcioletnim chevroletem. Jej dług jest dla niej nie tylko problemem osobistym, ale i politycznym. To właśnie im poświęciła swoją kampanię.
"Jest całe pokolenie osób w moim wieku, które nie radzą sobie tak dobrze, jak radzili sobie nasi rodzice" - mówiła kilka dni przed wyborami magazynowi "Time". W Stanach Zjednoczonych 70 procent absolwentów opuszcza uczelnię, mając studencki kredyt do spłaty.
Autor: akw,mm\mtom / Źródło: Guardian, Time, CNBS, Twitter