Szwajcarka Heidi Tagliavini, specjalna wysłanniczka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) na Ukrainę, postanowiła zrezygnować z pełnionej funkcji - poinformowało w sobotę szwajcarskie ministerstwo spraw zagranicznych. Powodu tej decyzji nie podano.
Ministerstwo przekazało, że otrzymało od Tagliavini oficjalną deklarację zamiaru ustąpienia. Nie podano jednak, kiedy dymisja nastąpi ani z jakich powodów.
Komunikat szwajcarskich władz potwierdził piątkowe doniesienia szwajcarskiej telewizji, że Tagliavini "chce w najbliższym czasie zakończyć działalność" na zajmowanym stanowisku.
Była w Mińsku
Zaledwie kilka dni wcześniej bezowocnie zakończyło się kolejne spotkanie tzw. grupy kontaktowej (OBWE, Ukraina i Rosja) do spraw uregulowania konfliktu na Ukrainie, w której uczestniczyła Tagliavini. OBWE apelowała o niezwłoczne wznowienie rozmów w obliczu narastania przemocy na wschodzie kraju mimo obowiązującego od lutego rozejmu.
Tagliavini wielokrotnie uczestniczyła w misjach ONZ i OBWE w strefach konfliktu, m.in. w Czeczenii i Gruzji, przewodniczyła też misji obserwacyjnej OBWE podczas wyborów prezydenckich na Ukrainie w 2010 roku.
W czerwcu 2014 roku została wyznaczona na specjalną wysłanniczkę OBWE na Ukrainę przez ówczesnego rotacyjnego szefa organizacji i szefa MSZ Szwajcarii Didiera Burkhaltera. W styczniu br. obecny przewodniczący OBWE, szef serbskiej dyplomacji Ivica Daczić przedłużył jej mandat.
Studiowała w Moskwie
Tagliavini, z wykształcenia filolog po studiach m.in. w Moskwie, władająca biegle rosyjskim, według źródeł dyplomatycznych cieszyła się dobrą opinią stron konfliktu na Ukrainie.
Odegrała też ważną rolę podczas rozmów, które w lutym doprowadziły w Mińsku do wypracowania porozumień pokojowych między prorosyjskimi separatystami a władzami Ukrainy. Jak informowali proszący o anonimowość dyplomaci, to ona walnie przyczyniła się do tego, że w ostatniej chwila uniknięto załamania się rozmów.
Zgodnie z mińskimi porozumieniami pokojowymi na wschodzie Ukrainy od 15 lutego miało obowiązywać zawieszenie broni między siłami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami. Następnie z obu stron miało być wycofane ciężkie uzbrojenie i wytyczona strefa buforowa o szerokości od 50 do 70 kilometrów. Termin ten nie został dotrzymany i w Donbasie wciąż dochodzi do starć między ukraińskimi siłami rządowymi a separatystami wspieranymi przez Rosję.
Autor: fil//gak / Źródło: PAP