Wojny handlowej z Rosją nie będzie. Jest porozumienie


Konflikt związany z zaostrzeniem kontroli ukraińskich towarów na granicy z Rosją został uregulowany - oświadczyło we wtorek ministerstwo ds. dochodów i podatków Ukrainy, powołując się na ustalenia z Federalną Służbą Celną Rosji. Wcześniej ostre stanowisko w tej sprawie zajął rzecznik KE ds. handlu, który zaznaczył, że "wszelkie gospodarcze groźby ze strony Rosji pod adresem Ukrainy w związku z możliwym podpisaniem przez Kijów umowy stowarzyszeniowej z Unią są nie do przyjęcia".

Ministerstwo ds. dochodów i podatków Ukrainy poinformowało, że podczas poniedziałkowych rozmów ze stroną ukraińską Federalna Służba Celna Rosji zapewniła o powrocie do normalnego trybu odpraw towarów z Ukrainy.

- W trakcie negocjacji strona rosyjska poinformowała, że dodatkowe procedury kontroli celnej w odniesieniu do ukraińskich towarów nie są już stosowane - powiadomiła agencja Interfax-Ukraina powołująca się na rozmówcę w służbie prasowej ministerstwa ds. dochodów w Kijowie. Agencja podała jednocześnie, że FTS nie skomentowała oświadczenia Ukraińców w sprawie zakończenia konfliktu na wspólnej granicy. Rosjanie odmawiali komentarzy także tydzień wcześniej, gdy zaostrzyli odprawy dostaw z Ukrainy.

Kara za zbliżanie się do UE?

14 sierpnia Federalna Służba Celna Rosji zaliczyła wszystkich ukraińskich eksporterów do grupy ryzyka. Sprawiło to, iż na granicy z Federacją Rosyjską towary wwożone z Ukrainy poddawane były pełnej kontroli, łącznie z wyładunkiem, sprawdzeniem i ponownym załadunkiem. Procedura ta znacznie wydłużyła czas odpraw. Szef FTS Andriej Bieljaninow utrzymywał wówczas, że przyczyną zaostrzenia przez Rosję kontroli towarów z Ukrainy są zastrzeżenia do przedstawianych przez ukraińskich eksporterów świadectw pochodzenia towaru. Opozycja na Ukrainie uznała jednak, że działania Rosjan związane są z dążeniami Kijowa do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.

Umowa stowarzyszeniowa "samobójczym krokiem"

Obawy opozycji potwierdził w niedzielę doradca prezydenta Rosji ds. gospodarczych Siergiej Głazjew; przyznał on, że zaostrzenie kontroli granicznych ma zniechęcić Kijów do zbliżenia z UE. - Chodzi o to, że rosyjska służba celna prowadziła działania profilaktyczne, związane z przygotowywaniem nowych procedur celnych na wypadek, jeśli Ukraina podpisze umowę o stowarzyszeniu z UE - powiedział Głazjew. Dodał, że wzmożone kontrole na granicy rosyjsko-ukraińskiej miały jednorazowy charakter. - Sytuacja wróciła do normy, jednak na wszelki wypadek przygotowujemy się do zaostrzenia procedur celnych, jeśli Ukraina nagle wykona samobójczy krok, podpisując porozumienie o stowarzyszeniu z Unią Europejską - oznajmił Głazjew.

UE: Groźby pod adresem Ukrainy są niedopuszczalne

Mimo że władze Ukrainy wypowiadały się na temat konfliktu handlowego z Rosją bardzo niechętnie, głos w tej sprawie zabrali we wtorek przedstawiciele UE. Rzecznik Komisji Europejskiej ds. handlu John Clancy powiedział, że zdaniem UE gospodarcze groźby ze strony Rosji pod adresem Ukrainy w związku z możliwym podpisaniem przez Kijów umowy stowarzyszeniowej z Unią są nie do przyjęcia. Clancy podkreślił, że już w zeszłym tygodniu Komisja Europejska wezwała Rosję i Ukrainę, by szybko znalazły rozwiązanie problemów na granicy, w pełni respektując zasady Światowej Organizacji Handlu. Wcześniej, w poniedziałek, szef komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego Elmar Brok oraz polski europoseł Jacek Saryusz-Wolski (PO) wezwali Komisję Europejską i Europejską Służbę Działań Zewnętrznych, by stanęły w obronie Ukrainy w sporze z Rosją.

Autor: kg/jk / Źródło: PAP