List żony irlandzkiego prezydenta na temat Ukrainy. Rosyjski ambasador chwali go i mówi, że "ma sens"

Źródło:
Politico.pl

Sabina Higgins, żona prezydenta Irlandii Michaela D. Higginsa, zmaga się z oskarżeniami między innymi o prokremlowską stronniczość po tym, jak wezwała Ukrainę do "zgody na zawieszenie broni i negocjacje" z Rosją" - podało "Politico".

Wezwanie Sabiny Higgins pojawiło się w tym tygodniu na stronie z listami dziennika "Irish Times", opatrzone wyłącznie jej imieniem i kodem pocztowym Dublina - podało na swojej stronie internetowej "Politico". Początkowo list umknął uwadze społeczeństwa. Został jednak zauważony, gdy rosyjski ambasador w Irlandii Jurij Fiłatow powiedział, że list żony irlandzkiego prezydenta Michaela D. Higginsa "ma sens" i jest zgodny z rosyjskimi celami.

Dyplomata powiedział, że Higgins "sugeruje, że należy zrobić wszystko, aby jak najszybciej zakończyć działania wojenne" i odzwierciedla zdanie Moskwy na temat bycia przeciwko "wojnie zastępczej USA i NATO". "Ona jest przeciwko wojnie. Wszyscy jesteśmy przeciwko wojnie" – powiedział Fiłatow w rozmowie z "Irish Times".

Jak napisało "Politico", chociaż prezydentowa nie poparła bezpośrednio poglądu Moskwy na obecne wydarzenia, umieściła równą odpowiedzialność za zakończenie wojny na barkach prezydentów Rosji i Ukrainy, Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego. Wezwała Ukrainę do "zgody na zawieszenie broni i negocjacje" z Rosją.

Pochwaliła także ocenę historyka Geoffrey'a Robertsa, że NATO "dosypuje broń do przegranej bitwy" i że Ukraina powinna zgodzić się na oddanie terytorium zajętego przez Rosję. Roberts pisał też, że "nie będzie pokoju, ani nawet zawieszenia broni, jeśli Ukraina nie zgodzi się na demilitaryzację i wyrzeczenie się jakichkolwiek ambicji przystąpienia do NATO", zaś Higgins nazwała jego poglądy "głęboko zatroskanymi i przemyślanymi". Swój list zakończyła natomiast antywojennym wierszem.

Komentarze po liście żony prezydenta Irlandii. "Czas, aby przemyśleć swoje stanowisko"

Jak przypomniało "Politico", pierwsza dama odgrywa znaczącą rolę w reprezentowaniu kraju. Rząd i biuro prezydenta odmówiły komentarza do zaistniałej sytuacji. W kuluarach urzędnicy rządowi wyrazili jednak konsternację, że urząd prezydenta – głowy państwa, która ma unikać dzielących debat politycznych – podważa proukraińskie stanowisko Irlandii.

"Jej list sprawia wrażenie, jakby Ukraińcy byli u bram Moskwy" - powiedział "Politico" jeden z urzędników państwowych. Ocenił, że to "całkowicie nieodpowiednie, biorąc pod uwagę jej stanowisko".

List Sabiny Higgins wywołało również inne komentarze. - Kiedy ambasador Rosji chwali twój pogląd na ukraińską inwazję, nadszedł czas, aby przemyśleć swoje stanowisko – powiedział John McGahon, senator z rządzącej partii Fine Gael (Rodzina Irlandczyków).

Dubliński adwokat William Quill stwierdził, że "inne europejskie rządy zauważą, że ambasador Rosji pochwalił żonę naszego prezydenta".

Autorka/Autor:akr/tr

Źródło: Politico.pl

Tagi:
Raporty: