Trwa brutalna walka o Bachmut (obwód doniecki), gdzie ukraińskie wojska dzielnie odpierają atak Rosjan. To obecnie najniebezpieczniejszy odcinek frontu w tej wojnie. - Za nami rozgrywa się prawdziwe piekło - mówi reporter CNN Matthew Chance, który towarzyszył broniącym tych ziem ukraińskim żołnierzom.
- Droga prowadząca do miasta pogrążona jest w dymie i pełna niebezpieczeństw. Musimy się zatrzymać i schronić przed ostrzałem. W tym miejscu dobrze słychać odgłosy pocisków wystrzeliwanych przez rosyjską artylerię. Jesteśmy na przedmieściach Bachmutu, z tego, co nam powiedziano, to obecnie najniebezpieczniejszy kawałek ziemi w tym toczącym się już od ponad pół roku konflikcie - mówi reporter CNN Matthew Chance.
Rosyjski ostrzał jest na tyle silny, że ekipa stacji i towarzyszący jej ukraińscy żołnierze muszą uciekać.
- Za nami rozgrywa się teraz prawdziwe piekło. Większość walk prowadzonych jest obecnie z bunkrów. To pozwala ukraińskim dowódcom uniknąć strat w wyniku ataków rosyjskiej artylerii - tłumaczy dziennikarz.
Kończy się amunicja, brakuje broni. "Tego najbardziej teraz potrzebują"
Ukraińcy, z którymi rozmawiał Chance, mówili mu, że Rosjanie atakują ich bez przerwy już od wczesnego ranka.
- Trudno im się bronić, bo jest ich po prostu za mało. Pomaga im mądre wykorzystanie niskobudżetowych technologii obronnych - podkreśla reporter. Jak dodaje, w jednym z bunkrów był świadkiem, jak Ukraińcom udało się zdobyć przewagę nad agresorem przy pomocy zwykłych komercyjnych dronów.
- To niezwykłe, przed chwilą widzieliśmy, jak ukraińscy żołnierze ostrzeliwują pozycje pełne Rosjan. Udało im się je zlokalizować właśnie dzięki dronom. Widzimy teraz uciekających rosyjskich żołnierzy, którzy chowają się przed ostrzałem ukraińskiej artylerii - relacjonuje reporter CNN.
- Ale słychać też sygnały o kończącej się amunicji - dodaje. Problemy są także ze sprzętem przysłanym na Ukrainę przez Stany Zjednoczone, który zwyczajnie zużywa się w walce. - Tego najbardziej teraz potrzebują: broni i amunicji - podsumowuje Chance.
Źródło: CNN