Ukraiński analityk wojskowy Sehij Kuzan opisał sytuację wokół Bachmutu, bronionego przez Ukraińców miasta na północ od Doniecka. Podał, że Rosjanie mają tam "czterokrotną przewagę w artylerii", ale zauważył przy tym, że taka koncentracja "odciąga" ich od innych odcinków frontu.
Sehij Kuzan, szef Ukraińskiego Centrum Bezpieczeństwa i Współpracy, komentował sytuację na froncie w telewizji Suspilne. Jest on doradcą ministerstwa obrony Ukrainy, a kierowany przez niego ośrodek specjalizuje się w analizach wojskowych.
Relacja tvn24.pl: Rosja atakuje Ukrainę
Kuzan, opisując sytuację w rejonie Bachmutu w obwodzie donieckim, podał, że Rosjanie "stosują tam taką taktykę, że po prostu zasypują nas pociskami artyleryjskimi". - Z jednej strony, to jest źle, to jest dość ciężkie dla naszego zgrupowania. Z drugiej strony, widzimy, że Rosjanie nie są już w stanie zastosować tej samej taktyki na wszystkich innych kierunkach - mówił.
Dodawał, że w Bachmucie siły Władimira Putina mają "czterokrotną przewagę w artylerii". Ocenił przy tym, że ta koncentracja odciąga Rosję od innych odcinków frontu.
Jego zdaniem pod Bachmutem Rosjanie atakują z artylerii pozycje ukraińskie, aby "wykonać swoje zadanie polityczne". Kuzan zapewnił, że na innych odcinkach frontu siły ukraińskie zachowują przewagę i inicjatywę.
Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar mówiła niedawno, że Kreml nakazał zajęcie Bachmutu do końca października.
Walki o Bachmut
Walki o Bachmut w obwodzie donieckim trwają od kilku miesięcy. Miasto to znajduje się na głównej drodze łączącej Kramatorsk i Słowiańsk, ośrodki przemysłowe w Donbasie. Według ocen brytyjskiego ministerstwa obrony Rosja postrzega przejęcie Bachmutu jako wstęp do natarcia na Słowiańsk i Kramatorsk, które są najważniejszymi skupiskami miejskimi w obwodzie donieckim pod kontrolą Ukrainy.
W walkach pod Bachmutem uczestniczą oddziały prorosyjskich separatystów z Donbasu oraz tak zwana grupa Wagnera - rosyjska formacja najemnicza, do której werbowani są kryminaliści, a której członkowie - według mediów niezależnych - brali udział w walkach w Syrii, Mali, Sudanie, Mozambiku, Republice Środkowoafrykańskiej, Wenezueli i Libii.
Źródło: PAP, tvn24.pl