Forbes: Ukraińcy rzucili do boju swoją najsilniejszą jednostkę szturmową

"Ukraińskie wojska powietrznodesantowe ostatecznie rzuciły do boju swoją najsilniejszą jednostkę" - informuje "Forbes". Doborowa ukraińska 82. Brygada Desantowo-Szturmowa liczy około 2 tys. żołnierzy i jest wyposażona w zachodni sprzęt - brytyjskie czołgi Challenger 2, a także amerykańskie i niemieckie wozy bojowe Stryker oraz Marder. Te siły wkroczyły do walki w okolicach miejscowości Robotyne w obwodzie zaporoskim - poinformował "Forbes".

ZOBACZ TEŻ: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl

Według "Forbesa" 82. oraz 46. brygada (w składzie ukraińskich wojsk desantowo-szturmowych - red.) znajdowały się dotychczas w rezerwie, lecz dowództwo w Kijowie zdecydowało się włączyć te jednostki do działań bojowych, licząc na skuteczniejsze przełamywanie linii obronnych wroga.

Wykorzystanie elitarnych wojsk powietrznodesantowych i piechoty morskiej pozwoliło w ostatnich dniach wyzwolić miejscowość Urożajne w zachodniej części obwodu donieckiego. Wycofujące się rosyjskie oddziały miały ponieść tam bardzo poważne straty na skutek użycia amunicji kasetowej przekazanej przez USA.

W ocenie "Forbesa", udział tak dobrze wyszkolonych jednostek w walkach z okupantem to dla Ukrainy zarówno dobra, jak też zła wiadomość. Trzeba bowiem pamiętać, że gdy 82. i 46. brygada oraz jednostki piechoty morskiej zostaną wycofane w celu przegrupowania i regeneracji sił, działania zaczepne Kijowa mogą wytracić impet.

"Ukraina wciąż ma niewykorzystane w walkach brygady obrony terytorialnej i Gwardii Narodowej, ale formacje te są zwykle gorsze pod względem siły ognia i wyszkolenia" - podał "Forbes".

Od pierwszych dni czerwca w obwodach zaporoskim i donieckim trwa kontrofensywa przeciwko rosyjskim wojskom. Ukraińska armia, która musi pokonywać rozbudowane linie obronne przeciwnika, w tym pola minowe, odnotowała jak dotąd ograniczone sukcesy. Władze w Kijowie potwierdziły odzyskanie kontroli nad około 10 miejscowościami, głównie na zachodzie regionu donieckiego.