Trwa rosyjska ofensywa w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy. Lokalne władze donoszą, że rosyjscy żołnierze zajmują pozycje na ulicach przygranicznego Wołczańska. - Sytuacja jest skrajnie trudna – poinformował szef miejscowej policji. Zaapelował do mieszkańców o ewakuację.
Rosjanie aktywnie atakują przygraniczne tereny obwodu charkowskiego od 10 maja. Obwód ten znajduje się w sąsiedztwie obwodu biełgorodzkiego w Rosji. Ukraińskie wojsko oświadczyło w środę, że próbuje uniemożliwić siłom rosyjskim gromadzenie wojsk w północnej części Wołczańska.
- Policja znajduje się w Wołczańsku, trwają tu aktywne walki. Sytuacja jest skrajnie trudna - powiedział w nagraniu opublikowanym na Facebooku szef lokalnej policji Ołeksij Charkiwski. - Wróg zajmuje pozycje na ulicach miasta, dlatego proszę: ludzie, ewakuujcie się. My wszystkim pomagamy. Wszyscy pracujemy, razem do zwycięstwa – dodał.
Według źródeł ukraińskich i zachodnich wojska rosyjskie zamierzają stworzyć w obwodzie charkowskim 10-kilometrową strefę buforową, przez co Charków znalazłby się w zasięgu rosyjskiej artylerii lufowej, natomiast poza zasięgiem wojsk ukraińskich znalazłyby się rosyjskie centra logistyczne.
Zełenski odwołuje zagraniczne wizyty
W związku z rosyjską ofensywą w obwodzie charkowskim prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odłożył wszystkie zbliżające się wizyty zagraniczne - poinformował w środę jego sekretarz prasowy.
"Wołodymyr Zełenski polecił przełożyć wszystkie wydarzenia międzynarodowe zaplanowane na nadchodzące dni i uzgodnić nowe terminy" – przekazał w mediach społecznościowych Siergiej Nykforow.
Źródło: PAP, Reuters