Władimir Putin nie ostrzegł nas o planach inwazji na Ukrainę, przez co znaleźliśmy się w niezręcznej sytuacji, gdy do niej doszło - twierdzi chiński urzędnik cytowany w poniedziałek przez "Financial Times". Według niego z tego powodu w trakcie ewakuacji z Ukrainy zginęli chińscy obywatele, czego jednak Pekin nie chce potwierdzać publicznie.
Na początku lutego Rosja i Chiny ogłosiły zacieśnienie swojej współpracy i wszechstronne partnerstwo "bez granic". 20 dni później doszło inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę. Pekin usprawiedliwiał wówczas decyzję Władimira Putina o agresji, a wielu komentatorów podejrzewało, że została ona wcześniej skonsultowana z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem.
Nowe światło na ówczesne wydarzenia rzuca jednak teraz "Financial Times". Gazeta powołuje się na czterech anonimowych informatorów znających przebieg lutowego spotkania przywódców Rosji i Chin. Według nich Władimir Putin nie ostrzegł Xi Jinpinga na temat zbliżającej się inwazji na Ukrainę, zaskakując nią chińskiego przywódcę. Według "FT" w ten sposób miał narazić na niebezpieczeństwo tysiące chińskich obywateli żyjących wówczas w Ukrainie.
"Putin nie powiedział Xi prawdy" - stwierdził cytowany przez gazetę chiński urzędnik chcący zachować anonimowość. "Gdyby nam powiedział (o inwazji - red.), nie znaleźlibyśmy się w tak niezręcznej sytuacji" - ocenił. "Mieliśmy ponad 6 tysięcy chińskich obywateli żyjących w Ukrainie i niektórzy z nich zginęli podczas ewakuacji, (choć) nie możemy tego potwierdzić publicznie" - dodał.
Dwuznaczne stanowisko Chin
"Financial Times" zauważa, że Władimir Putin w październiku także twierdził, że nie mówił o planach inwazji na Ukrainę swojemu "bliskiemu przyjacielowi" Xi Jinpingowi. Jak jednak ocenia gazeta, mimo to "Xi Jinping zainwestował zbyt wiele kapitału politycznego w relacje Chin z Rosją aby wyrazić jakiekolwiek niezadowolenie z tej wojny". Gazeta zwraca również uwagę, że relacje z Rosją są dla Chin szczególnie istotne "w obliczu tego, co postrzegają one jako wysiłki USA do powstrzymania ich wzrostu poprzez handlowe i technologiczne sankcje".
Mimo oficjalnego "bliskiego partnerstwa" Rosji i Chin eksperci oceniają chińskie stanowisko wobec trwającego konfliktu na Ukrainie jako dość niejednoznaczne. Z jednej strony Pekin oficjalnie usprawiedliwia rosyjską agresję i potępia angażowanie się państw NATO w konflikt na Ukrainie, z drugiej jednak Chiny nigdy nie uznały rosyjskiej aneksji ukraińskiego Krymu w 2014 roku, podkreślając swoje przywiązanie do zasady nieingerencji w wewnętrzne sprawy innych państw. Chiny potępiły również rosyjskie groźby użycia broni nuklearnej w Ukrainie.
Kontrolowany przeciek?
Nowe, nieznane wcześniej informacje "FT" na temat kulisów rosyjskiej decyzji o inwazji na Ukrainę skomentował analityk ds. Chin Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Marcin Przychodniak. W jego ocenie informacje te mogą być kontrolowanym przeciekiem z Pekinu, który ma "neutralizować" potencjalne punkty zapalne w relacjach Chin i Rosji. "Chińczycy starają się neutralizować ewentualne punkty zapalne w relacjach z Rosją, potwierdzając śmierć obywateli ChRL podczas ewakuacji z Ukrainy w pierwszych tygodniach rosyjskiej agresji" - stwierdził ekspert.
ZOBACZ TEŻ: Reformy byłyby zbyt ryzykowne dla chińskiej partii. Wybrano konfrontację, a problemy ma rozwiązywać armia
Źródło: Financial Times, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images