Mówią na nią "Ugoliok". Nie wiadomo, jak się nazywa, skąd dokładnie pochodzi i jakie są jej dotychczasowe dokonania na froncie. Mimo to młoda Ukrainka już stała się jednym z symboli walki o wolną Ukrainę. Niektórzy porównują ją do "Pani Śmierć".
Internet obiegły zdjęcia ukraińskiej snajperki, która walczy podczas inwazji Rosji na Ukrainę. O kobiecie niewiele wiadomo. Jak podają ukraińskie Siły Zbrojne, żołnierka nosi pseudonim "Ugoliok". Na zdjęciach, które pojawiły się w mediach społecznościowych, widać zamaskowaną kobietę w wojskowym mundurze. Na ramieniu "Ugoliok" trzyma broń owiniętą w siatkę maskującą.
Jak trafiła na front? Snajperka dołączyła do ukraińskiej piechoty morskiej w 2017 roku. Jak podają Siły Zbrojne, kobieta chciała w ten sposób zaimponować swojemu młodszemu bratu, który również służy w ukraińskich siłach zbrojnych. "Ugoliok" walczyła przeciwko wspieranym przez Kreml separatystom we wschodniej części Ukrainy. Służbę zakończyła na początku roku, gdy skończył się jej kontrakt. Ale kiedy Władimir Putin ogłosił przeprowadzenie "operacji specjalnej", snajperka nie miała wątpliwości, gdzie jest jej miejsce. W lutym znów dołączyła do armii.
Porównują ją do "Pani Śmierć"
Siły Zbrojne Ukrainy na razie nie podały żadnych informacji dotyczących jej sukcesów bojowych w walce z inwazją. Trudno jest też zweryfikować informacje podawane przez służby na jej temat. Mimo to snajperka jest już porównywana do "Pani Śmierć", czyli do Ludmiły Pawliczenko, która była ukraińską snajperką w Armii Czerwonej. Mówi się, że podczas II wojny światowej zabiła ponad 300 nazistowskich żołnierzy. Pawliczenko przyznano też najwyższe odznaczenie, czyli tytuł Bohatera Związku Radzieckiego.
Co piąty żołnierz w ukraińskiej armii to kobieta
W lutym, przed rosyjską inwazją, Ukraińcy informowali, że 22 proc. żołnierzy w armii to kobiety. Wiele kobiet-cywilów zdecydowało się też wziąć udział w specjalnych szkoleniach. Jedną z takich osób była Lada Wiedeńska, 41-letnia matka czwórki dzieci, która przez cztery lata walczyła w Donbasie. W lutym mówiła dziennikarzom, że gdy pierwszy raz dostała do ręki karabin maszynowy, nie wiedziała nawet, jak ma go trzymać. - Ale potem miałam ćwiczenia na strzelnicy, uczyłam się posługiwać bronią, celować, strzelać. To nie była moja praca, nie byłam snajperem, ale tam każdy dostaje broń i musi umieć jej użyć - relacjonowała Ukrainka. Nie wiadomo, jak dalej potoczyły się jej losy.
W połowie marca Deputowana Rady Najwyższej Ukrainy poinformowała o śmierci Olgi Semydjanowej, matki sześciorga dzieci, która podczas rosyjskiej inwazji zdecydowała się walczyć w obronie Ukrainy. "Pragnęła bronić kraju do końca, nawet gdy wiedziała, że jej batalion może nie przetrwać” - napisała Inna Sovsun.
Źródło: NYP
Źródło zdjęcia głównego: FB - Siły Zbrojne Ukrainy