"Babuszka Z". Dlaczego ukraińska staruszka stała się bohaterką kremlowskiej propagandy

Źródło:
France24, The Moscow Times, tvn24.pl

Ukraińska staruszka Anna Iwanowa omyłkowo wzięła ukraińskich żołnierzy za Rosjan i wyszła do nich z czerwoną flagą Związku Radzieckiego. Film pokazujący to "powitanie" trafił do internetu. To wystarczyło, by Anna Iwanowa stała się w Rosji symbolem, zyskując przydomek "Babuszki Z" lub "Babci z flagą". Jej wizerunek znajduje się na pocztówkach, naklejkach i malowidłach. Na rosyjskich ulicach można zobaczyć starsze panie maszerujące z czerwoną flagą, "wystylizowane" na Annę Iwanową. Eksperci tłumaczą to faktem, że ta historia doskonale pasuje do rosyjskiej narracji propagandowej. Pod warunkiem jednak, że nie opowie się jej w całości.

Na początku maja, kiedy zakłady Azowstal broniły się jeszcze przed najeźdźcami, rosyjscy żołnierze odsłonili w Mariupolu pomnik Anny Iwanowej, znanej jako "Babuszka Z" lub "Babcia z flagą". Kobieta w marcu wyszła ze swojego domu w okolicach Charkowa z flagą Związku Radzieckiego, by powitać ukraińskich żołnierzy, których omyłkowo wzięła za Rosjan. I stała się jednym z symboli kremlowskiej propagandy.

Wizerunek babuszki z czerwoną flagą równie chętnie wykorzystują rosyjscy blogerzy, co państwowe media i propagandziści. Iwanowa, w Rosji nazywana po prostu "Babuszką Z" albo "Babcią Zwycięstwa", pojawia się na gigantycznych plakatach, graffiti i pocztówkach sprzedawanych w całej Rosji. Jak odnotowuje portal France24, na początku kwietnia była bohaterką kilku reportaży w rosyjskiej telewizji. Rosyjski artysta wykonał jej rzeźby w drewnie, a na wyspie Sachalin powstały malowidła przedstawiające Ukrainkę. W internecie za 280 rubli (4,71 dolara amerykańskiego) można kupić naklejki z jej wizerunkiem.

Pomnik babuszki stanął też w pobliżu kina w Biełgogrodzie, jednak szybko został stamtąd usunięty. Lokalne media poinformowały, że rzeźba zostanie ustawiona w innym miejscu, "w taki sposób, aby przechodnie nie mieli możliwości dotykania jej". Mer miasta, Anton Iwanow powiedział dziennikarzom, że "niektórzy obywatele próbowali wspinać się na rzeźbę babuszki, dlatego została usunięta".

"Babuszka z flagą" jako nowe wcielenie Matuszki Rosiji

- Historia "Babuszki Z" doskonale pasuje do rosyjskiej narracji propagandowej - twierdzi Joanna Szostek z uniwersytetu w Glasgow. Ekspertka w dziedzinie rosyjskich mediów i komunikacji politycznej w rozmowie z France24 mówi, że starsza Ukrainka z flagą stanowi dla Kremla cenny materiał, bo w tej wojnie rzadko dochodzi do oddolnych manifestacji, które Rosja mogłaby wykorzystać propagandowo, utwierdzając obywateli w przekonaniu, że dokonują "wyzwolenia Ukrainy".

Zdaniem Stephena Hutchingsa, medioznawcy z Uuniwersytetu w Manchesterze, czerwona radziecka flaga w ręku kobiety jest "wisienką na tym propagandowym torcie", bo - jak twierdzi - przypomina Rosjanom Matuszkę Rosiję z pocztówki z okresu II wojny światowej.

- Fakt, że to Ukrainka wciela się w Matuszkę Rosiję, ma pokazywać, że Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród, mimo że tworzą dwa kraje. To rezonuje z nową narracją o deukrainizacji zamiast denazyfikacji Ukrainy - powiedział cytowany przez France24 Hutchings.

Zajmująca się stosunkami Rosji z krajami byłego bloku sowieckiego Jaroslava Barbieri podkreśla, że gloryfikacja skromnej kobiety mówi o stanie życia zwykłych ludzi w Rosji, których według Kremla reprezentuje: - Daje ludziom poczucie sensu i pozwala rządzącym ukrywać kleptokrację. Z jednej strony widzimy starszą panią, która żałuje, że Związek Radziecki się rozpadł i wciąż patrzy na Rosjan jak na wyzwolicieli. Potem [na nagraniu wideo - red.] dostajemy widok ukraińskich żołnierzy, którzy są w szoku, że niektórzy Ukraińcy mogą widzieć tę wojnę w taki sposób.

Propaganda kontra rzeczywistość

Anna Iwanowa może być jednak bohaterką kremlowskiej propagandy pod warunkiem, że jej historię opowie się w wersji ocenzurowanej. Na początku maja ukraińska sekcja Radia Swoboda poinformowała, że rosyjskie wojsko ostrzelało jej dom, a starsza kobieta trafiła do szpitala. - Lepiej, żeby tej wojny nie było. Źle się stało, że Rosja wojuje przeciwko nam - powiedziała Iwanowa w rozmowie z ukraińskimi dziennikarzami, którzy ją tam odwiedzili.

Na pytanie, dlaczego wyszła przed dom z flagą Związku Radzieckiego, odpowiedziała: - Pomyliłam ukraińskich żołnierzy z rosyjskimi.

Jak twierdzi, chciała prosić Rosjan, by nie bombardowali jej wioski.

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: France24, The Moscow Times, tvn24.pl