Przez trzy dni wojny zginęło 4300 rosyjskich żołnierzy - poinformował ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłycia. Ponad 200 wojskowych z Rosji, według ukraińskich danych, dostało się do niewoli. Kijów przekazał też informacje o własnych stratach.
O stratach liczebnych rosyjskiego wojska poinformował w niedzielę ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłycia. Z danych, którymi dysponuje wynika, że w ciągu trzech dni wojny na Ukrainie straty rosyjskiego wojska wyniosły 4300 osób. - Ponad 200 żołnierzy dostało się natomiast do niewoli - powiedział.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podaje, że Rosjanie ponieśli znaczne straty: zniszczonych miało zostać dotąd około 150 czołgów, ponad 700 pojazdów opancerzonych, 60 zbiorników paliwa, 1 system Buk, 4 systemy Grad i 26 śmigłowców.
W nocy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy poinformowało z kolei o cywilach, którzy ucierpieli w wyniku rosyjskiego ataku. Jak podano, od 24 lutego zginęło 352 cywilów, w tym 14 dzieci. Rannych zostało także 1684 cywilów, w tym 116 dzieci.
Rosjanie zablokowali "gorąca linię"
Jak poinformował Serhij Kysłycia, Ukraina otworzyła "gorącą linię", dzięki której krewni rosyjskich żołnierzy mogą dowiedzieć się o nich losie. Według Kysłycia w ciągu pierwszej godziny pracy linii odebrano około stu telefonów.
Przedstawiciel ukraińskich władz powiedział, że krótko po uruchomieniu połączenia zostało ono zablokowane przez rząd Rosji. Rada Bezpieczeństwa ONZ zwołała w niedzielę w trybie pilnym specjalną sesję Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w sprawie Ukrainy. Odbędzie się ona w poniedziałek.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: PAP