Wojna o ruiny świątyni zawieszona


- Tajlandia i Kambodża zgodziły się po spotkaniu dowódców armii na zawieszenie broni kończące trwające od siedmiu dni potyczki zbrojne na spornym odcinku granicy w pobliżu świątyni Preah Vihear - poinformowały władze kambodżańskie. Obie strony zgodziły się też otworzyć jedno przejście graniczne, żeby pozwolić ludziom, którzy uciekli przed walkami, na powrót do domu.

- Będziemy od dziś przestrzegać zawieszenia broni, a dowódcy będą się regularnie spotykać, by uniknąć nieporozumień - oświadczył rzecznik rządu Kambodży. W trwających od tygodnia walkach zginęło co najmniej 15 ludzi, a 500 tysięcy zostało ewakuowanych.

Tajlandia zwiększyła liczebność oddziałów

Wcześniej, dziś nad ranem, światowe agencje informowały, że Tajlandia zwiększyła liczebność swoich oddziałów na spornym odcinku granicy z Kambodżą, bo w nocy ze środy na czwartek na tym terenie wciąż utrzymywał się ostrzał. - Wysyłamy więcej żołnierzy profilaktycznie, bo od kilku dni panuje tam napięta sytuacja - zapewniał rzecznik tajlandzkiej armii płk Prawit Hukaew. Zastrzegał, że Tajlandia nie zaatakuje jako pierwsza.

Spór o ruiny świątyni

Zarówno Kambodża jak i Tajlandia roszczą sobie prawo do 4,6 km kw. w pobliżu XI-wiecznej świątyni Preah Vihear. Tam właśnie w lutym tego roku doszło do starć między siłami obydwu krajów, w których zginęło 13 żołnierzy.

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości ONZ przyznał świątynię Kambodży w 1962 roku, jednak nigdy w jasny sposób nie określono, do kogo należy teren wokół niej. Do zaostrzenia sporu doszło w 2008 roku, gdy Bangkok najpierw poparł, a następnie odrzucił propozycję Phnom Penh, aby świątynię wpisać na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Od 2008 roku w okolicy świątyni doszło do kilku potyczek między wojskami Tajlandii i Kambodży. Obie strony zajęły pozycje wokół spornego wzgórza, na którym znajduje się świątynia.

Źródło: PAP, Reuters