Wojna o kawałek dżungli trwa. Rozmowy zerwane


Wojska Kambodży i Tajlandii już szósty dzień walczą o sporny odcinek granicy wokół zagubionych w dżungli świątyń. Bangkok wycofał się z udziału w negocjacjach na temat zawieszenia broni po doniesieniach prasy przeciwnika, że armia Tajlandii jakoby przyznała się do porażki. Zniewaga nie została puszczona płazem. Do tej pory w walkach zginęło 14 osób.

W nocy z wtorku na środę doszło do kolejnych starć i wzajemnego ostrzału artyleryjskiego. Wojska obu stron są okopane wokół spornego kawałka terenu o powierzchni 4,6 kilometra kwadratowego. Ze zmienną intensywnością są wymieniane salwy artylerii i ostrzał z broni ręcznej. Na granicę ciągle są wysyłane posiłki.

Z obszaru walk ewakuowano około dziesięciu tysięcy mieszkańców.

Trudny dialog

Obie strony sygnalizują chęć zaprzestania walk, ale negocjacje dotyczące ewentualnego zawieszenia broni nie idą sprawnie.

Rzecznik rządu kambodżańskiego poinformował, że zaplanowane na środę rozmowy w sprawie rozejmu nie odbędą się. W negocjacjach w stolicy Kambodży Phnom Pehn mieli wziąć udział ministrowie obrony obu krajów. - Nigdy nie wierzyliśmy w to, że przedstawiciele Tajlandii przyjadą do nas - powiedział rzecznik.

- Zdecydowaliśmy w nocy zawiesić podróż ministra, po tym jak kambodżańskie media doniosły, iż Tajlandia zgodziła się na rozmowy po poniesieniu poważnych strat i przyznaniu się do porażki - wyjaśnił rzecznik tajskiego wojska.

Po nieudanej próbie spotkania ministrów premier Kambodży Hun Sen oświadczył, że rząd w Phnom Penh "wzywa do zawieszenia broni". Polityk poinformował również, że zgodził się na spotkanie z premierem Tajlandii Abhisitem Vejjajivą na początku maja, jednak wyłącznie w ramach szczytu Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN).

Cenny zabytek

Walki, które kosztowały już życie 14 osób, toczą się o sporny odcinek granicy przebiegający obok XI-wiecznych świątyń Preah Vihear i Ta Krabey. Granica przebiega na tym obszarze na terenie gęsto porośniętym dżunglą i nie jest dokładnie wyznaczona.

Obecnie najcięższe walki toczą się wokół świątyni Preah Vihear. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości ONZ przyznał Kambodży tę świątynię w 1962 roku, jednak nigdy w jasny sposób nie określono, do kogo należy teren wokół niej. Do zaostrzenia sporu doszło w 2008 roku, gdy Bangkok najpierw poparł, a następnie odrzucił propozycję Phnom Penh, aby świątynię wpisać na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Starcia graniczne są na rękę władzom obu państw, które starają się o zdobycie poklasku nacjonalistycznie nastawionych obywateli swoich krajów.

Źródło: PAP, BBC