Władze Ukrainy poinformowały w piątek o faktycznym przerwaniu komunikacji kolejowej i autobusowej z zaanektowanym przez Rosję Krymem. Na okupowany od marca półwysep nie będą jeździły zarówno pociągi osobowe jak i towarowe. Jako powód podały względy bezpieczeństwa. Kilka godzin wcześniej okazało się, że w Mińsku nie dojdzie do kolejnej rundy rozmów ws. Donbasu.
Ukraińska Państwowa Inspekcja Transportu Drogowego zakazała połączeń autobusowych prowadzących na Krym ze względu - jak wyjaśniono - na obawy o życie i zdrowie ludzi. Zakaz dotyczy wszystkich przewozów pasażerskich, niezależnie od tego, czy dokonywane są one autobusami, czy też tzw. marszrutkami, czyli mikrobusami.
Żadnych przejazdów
Wcześniej w piątek ukraińskie koleje państwowe Ukrzaliznycia ogłosiły, że wstrzymują ruch pociągów na Krym. Te, które wcześniej dojeżdżały na półwysep, będą kończyły trasy na stacjach, które są pod kontrolą władz w Kijowie.
Część z nich dotrze do Chersonia, na trasie wjazdu na Krym od strony północno-zachodniej, inna część – do stacji Nowoołeksijiwka od północnego wschodu.
Są to pociągi, które do tej pory jeździły na Krym m.in. z Kijowa, Kowla, Dniepropietrowska, Odessy, lecz także z Moskwy. Zamykanie tych tras rozpocznie się już w sobotę i zakończy w niedzielę 29 grudnia.
Ukrzaliznycia zadeklarowała, że zwróci koszty biletów pasażerom, którzy się po nie zgłoszą.
Przez tzw. Ukrainę kontynentalną w okresie jesienno-zimowym prowadzą jedyne drogi, po których na Krym można dostarczać różnego rodzaju towary, w tym żywność. Od strony rosyjskiej na półwysep można dotrzeć jedynie przez przeprawę promową w Cieśninie Kerczeńskiej, która o tej porze roku zwykle zamarza, bądź nie nadaje się do żeglugi ze względu na sztormy.
Blokada kolejowa to nie jedyny problem, z którym borykają się mieszkańcy okupowanego Krymu. Od środy Ukraina już dwukrotnie na kilka godzin całkowicie odcięła Krym od dostaw energii tłumacząc to przekraczaniem limitów dostaw energii elektrycznej, które obowiązują wszystkich ukraińskich odbiorców prądu. Według agencji Interfax wyłączenia prądu doprowadziły do awarii w dwóch krymskich elektrociepłowniach.
Spotkania nie będzie
Wcześniej Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi poinformowało, że zapowiadana na piątek kolejna runda rozmów pokojowych w celu rozwiązania konfliktu na wschodniej Ukrainie nie odbędzie się.
- W piątek negocjacji grupy kontaktowej w Mińsku nie będzie – powiedział rzecznik białoruskiego MSZ Dźmitry Mironczyk, cytowany przez agencję Interfax-Zapad.
Według źródeł agencji Interfax-Ukraina rozmowy nie dojdą do skutku, gdyż prorosyjscy separatyści ze wschodniej Ukrainy nie wykonali ustaleń o wymianie zakładników. Rozmówcy agencji przekazali, że ustalenia te podjęto podczas spotkania grupy kontaktowej, które odbyło się w Mińsku w środę.
W środowych negocjacjach w stolicy Białorusi uczestniczyła przedstawicielka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie Heidi Tagliavini; władze ukraińskie reprezentował były prezydent Leonid Kuczma, a Rosję jej ambasador w Kijowie Michaił Zurabow. Wysłannikami separatystycznych republik ludowych, Donieckiej oraz Ługańskiej, byli Denys Puszylin i Władysław Dejny.
Wymiana jeńców
W czwartek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy potwierdziła, że osiągnięto tam porozumienie o wymianie do piątku 225 separatystycznych bojowników na 150 ukraińskich wojskowych. W piątek cytowani przez media rosyjskie separatyści oświadczyli, że mają na to czas do 30 grudnia. Negocjacje grupy kontaktowej w środę trwały ponad pięć godzin. Były one zamknięte dla dziennikarzy, a po zakończeniu rozmów nie wydano żadnego oświadczenia.
Wycofanie wojsk i strefa buforowa
W czwartek przedstawiciel Ministerstwa Obrony w Kijowie Władysław Sełezniow oświadczył, że ukraińska armia wycofa swój ciężki sprzęt bojowy poza linię walk z separatystami w Donbasie pod warunkiem, że ci wstrzymają ostrzał sił rządowych. - Rozpoczniemy wyprowadzanie ciężkiego sprzętu, jak tylko zrealizowany zostanie pierwszy punkt mińskich porozumień pokojowych mówiący o pełnym wstrzymaniu ognia - powiedział. Sełezniow wyjaśnił, że strona ukraińska gotowa jest do stworzenia 30-kilometrowej strefy buforowej na linii konfliktu; powtórzył jednak, że głównym warunkiem jest całkowita cisza na froncie. Poprzednie dwa spotkania grupy odbyły się w Mińsku we wrześniu. Zaowocowały one porozumieniami, które przewidywały m.in. zawieszenie broni, utworzenie zdemilitaryzowanej strefy buforowej i zatrzymanie oddziałów wojskowych obu stron na linii frontu według stanu z 20 września, jak też wymianę jeńców. Porozumienia są stale naruszane, ale od czasu ich zawarcia intensywność walk na wschodniej Ukrainie znacznie spadła.
Autor: dln, nsz//gak/kka / Źródło: Reuters, PAP, TVN24