O godz. 6 czasu lokalnego (godz. 5 czasu polskiego) w trzech syryjskich miastach zaczął obowiązywać 48-godzinny rozejm - poinformowała w środę libańska telewizja Hezbollahu, Al-Manar.
Zawieszenie broni dotyczy będącego w rękach rebeliantów miasta Az-Zabadani i dwóch szyickich miejscowości w prowincji Idlib - Kefraja i Al-Fuaa.
Rozejm uzgodnili między sobą syryjscy rebelianci, siły rządowe i bojownicy libańskiej organizacji Hezbollah. Wspierany przez Iran Hezbollah walczy w Syrii u boku armii rządowej prezydenta Baszara el-Asada.
Jak podały wcześniej źródła zbliżone do rozmów, podczas rozejmu nadal toczyć się będą negocjacje między rywalizującymi ze sobą stronami w sprawie innych kwestii.
Stronę rebeliantów w negocjacjach reprezentuje ugrupowanie Ahrar al-Szam, sojusznik związanego z Al-Kaidą Frontu al-Nusra.
- Zawieszenie broni zostało uzgodnione, ale są jeszcze inne kwestie i negocjacje na ich temat są kontynuowane - powiedziało Reuterowi źródło związane z rebeliantami.
Miasta Kefraja i Al-Fuaa są atakowane przez sojusz islamistycznych rebeliantów znanych jako Armia Fatahu, w skład której wschodzi także Ahrar al-Szam.
Wcześniej źródło związane z władzami w Damaszku powiedziało, że po rozpoczęciu rozejmu niektóre osoby, które są w krytycznym stanie, zostaną ze wskazanych miast ewakuowane.
Walka o Zabadani
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, organizacja monitorująca konflikt potwierdziła, że tymczasowy rozejm został uzgodniony oraz poinformowała, że dalej będą toczyły się rozmowy na temat ewakuacji bojowników z Zabadani oraz wysłania pomocy żywnościowej do miast Kefraja i Al-Fuaa, gdzie kilka tysięcy ludzi jest oblężonych przez rebeliantów. Jak podało Obserwatorium, niektórzy bojownicy odmawiają opuszczenia Zabadani.
Opanowanie Zabadani, leżącego 10 km od granicy z Libanem, byłoby strategiczną korzyścią dla syryjskiej armii, która walczy z wieloma grupami rebelianckimi na wielu frontach - zauważa Reuters. I dodaje, że z kolei wojskowa rola Hezbollahu w Syrii stale rośnie od początku konfliktu w 2011 r. Syryjski rząd określa to szyickie radykalne ugrupowanie z Libanu jako swego głównego sojusznika w walce z rebelią, która usiłuje obalić prezydenta Baszara el-Asada.
Autor: adso\mtom / Źródło: PAP